SZWOLEŻER - OCHOTNIK, 201 PUŁK SZWOLEŻERÓW
Bitwa pod Ćwiklinem, 17 sierpnia 1920 r.
Latem 1920 roku dla polskiej opinii publicznej wojna polsko-bolszewicka przestała być wojną rozgrywającą się gdzieś na odległych Kresach Wschodnich. Pod wpływem rozwoju niepomyślnych wydarzeń na froncie 1 VII 1920 roku Rada Obrony Państwa uchwaliła formowanie Armii Ochotniczej. Potrzeba było gwałtownie podnieść liczebność wojska. Jedną z form był zaciąg ochotniczy obejmujący ochotników zdolnych do noszenia broni w wieku od 17 do 42 lat (oficerów do 50 lat), a jego wynikiem było zasilenie wojska o ponad 100 tysięcy żołnierzy - pełnymi zapału i chęci do walki ochotnikami, co w istotnym stopniu sprzyjało podniesieniu morale wojska toczącego w lipcu 1920 ciężkie walki odwrotowe. Armia Ochotnicza nie stanowiła samodzielnego związku operacyjnego - jej rolą było zasilanie wojska stałego poszczególnymi oddziałami stanowiącymi uzupełnienie ponoszonych start przez oddziały frontowe, aczkolwiek utworzono też większe samodzielne formacje ochotnicze tj. jedną ochotniczą dywizję piechoty i osiem ochotniczych pułków kawalerii. Szkolenie ochotników często nieobeznanych z bronią i wojskiem zalecano prowadzić intensywnie w ten sposób, by w trzy tygodnie od momentu stawienia się ochotnicy byli zdolni wyruszyć w pole. W pierwszym rzędzie kładziono nacisk na naukę strzelania licząc się z tym, iż okres szkolenia może ulec skróceniu - przewidywania bywały słuszne, bowiem w praktyce na przygotowanie ochotnika w krytycznych dniach lipca i sierpnia 1920 roku poświęcić można było co najwyżej kilka dni. Następnie szkolono żołnierza w najniezbędniejszym zakresie służby polowej i zasad walki, zupełnie na boku pozostawiając wszelaką formalistykę.
Do służby w jeździe przyjmowano tylko ochotników służących wcześniej w tym rodzaju broni lub przybywających z własnymi końmi. Osobna trudność w formowaniu ochotniczych oddziałów jazdy polegała także i na tym, iż przyprowadzane konie stanowiące pierwotnie własność ochotników lub dary dla wojska często nie posiadały nawyków typowych dla koni kawaleryjskich, a na wykształcenie ich zwykle nie było czasu.
Były wiec formacje ochotnicze jednostkami specyficznymi, gdzie niedomagania i braki w zakresie wyszkolenia i dyscypliny wojskowej równoważone być musiały przez wielką determinację ducha żołnierzy - ochotników i ich dowódców przejawiającą się także w tradycyjnym, wyniesionym z wielu polskich domów zamiłowaniu do konia i szabli. Na przykładzie licznych formacji ochotniczych równowagę tę udało się uzyskać, co znalazło potwierdzenie na polach bitewnych, gdzie pułki ochotnicze w 1920 roku na ogół spełniały właściwie postawione im zadania.
Z chwilą wcielenia do oddziału i złożenia specjalnej deklaracji na czas służby w czasie wojny ochotnicy stawali się żołnierzami armii regularnej ze wszystkimi ich prawami i obowiązkami.
W miarę napływu ochotników przy szwadronach zapasowych pułków jazdy organizowano szwadrony ochotnicze, dywizjony lub nawet pułki. W każdym Dowództwie Okręgowym wyznaczano jeden szwadron zapasowy, do którego zgłaszać mieli się ochotnicy z danego regionu. I tak np. na Mazowszu jednostką macierzystą dla ochotniczych oddziałów jazdy był szwadron zapasowy 1 Pułk Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego.
Ochotniczy pułk jazdy składać się miał z dowództwa, 4 szwadronów jazdy z plutonem km i patrolem telefonicznym przy każdym szwadronie. W pułkach ochotniczych nie przewidywano osobnych szwadronów km i technicznych. Nierzadko wobec krytycznej sytuacji na froncie bywało jednak i tak, iż pułk ochotniczy łączył się w organizacyjną całość dopiero w polu po kilku dniach walk.
Przywiązywano wagę do dokładnego oznaczania formacji ochotniczych, każdy pułk ochotniczy otrzymywał numer tego pułku, przy którego szwadronie zapasowym był formowany z dodaniem numeru 200 (podobnie w formacjach rezerwowych, gdzie trafiał żołnierz z poboru, dodawano do jej numeru liczbę 100). Jeśli istniała potrzeba formowania szwadronów ochotniczych w pułk ochotniczy, przy szwadronie zapasowym formowano także dowództwo pułku - w taki sposób powstał przy 1 pułku szwoleżerów Józefa Piłsudskiego - ochotniczy 201 pułk szwoleżerów.
Pułk ruszył na front w sierpniu 1920 roku prowadząc działania osłonowe od Bugu po przedpola Warszawy. Włączony do 9 Brygady Jazdy bił się w dniach 16 - 17 sierpnia pod Płońskiem, gdzie szczególnie odznaczył się walcząc w spieszeniu pod Ćwiklinem oraz Arcelinem z przeważającym liczebnie przeciwnikiem z bolszewickiej 18 Dywizji Strzeleckiej. W boju ranny został dowódca pułku mjr Stefan Hanka - Kulesza. 201 pułk szwoleżerów przyczynił się wespół z 1 pułkiem szwoleżerów do udaremnienia w bitwach pod Ćwiklinem i Arcelinem zamiaru bolszewickiego zagrożenia tyłom 5 Armii Polskiej. Po bitwie pułk uczestniczył w ramach dywizji jazdy płk Orlicz - Dreszera w działaniach mających na celu udaremnienie wycofania się wojsk bolszewickich na wschód odcinając drogę odwrotu czerwonej kawalerii Gaj Chana w okolicach Szreńska. W pościgu za nieprzyjacielem 201 pułk szwoleżerów szarżował pod Żurominkiem koło Mławy, wsławił się w zagonie na Korosteń, a w październiku 1920 roku działania wojenne zakończył nad rzeką Słuczą.
Po zakończonej wojnie pułki ochotnicze rozwiązano z wyjątkiem pułków jazdy, które w liczbie ośmiu włączono w skład kawalerii wojska stałego - 201 pułk szwoleżerów na początku 1921 roku przemianowany został więc na 3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich. Z początku barwy pułku były takie same jak w przypadku 201 pszwol i 1 pszwol JP tj. otok amarantowy i proporczyk biały, potem srebrzysty z amarantową żyłką. W 1928 r. barwy noszone przez 3 Pułk Szwoleżerów Mazowieckich zmieniono na żółty otok i srebrzyste proporczyki z żółtą żyłką. Pokojowym garnizonem pułku było Grajewo.
Odtworzona postać szwoleżera - ochotnika z 201 Pułku Szwoleżerów ukazana jest w otoczeniu folwarku pod Ćwiklinem i Arcelinem, gdzie pułk stawił czoła w spieszeniu, bronił się i kontratakował oraz tryumfował w bitwie stoczonej 17 sierpnia 1920 roku.
Szwoleżer - ochotnik spieszony do walki ubrany jest w mundur ukazujący specyfikę postaci żołnierza z oddziału ochotniczego. Na ogół starano się, aby ochotnicy otrzymywali umundurowanie jakości lepszej niż żołnierze trafiający do wojska w drodze poboru, jednak wobec poważnych braków zaopatrzeniowych ochotnicy przywozili do wojska własne elementy ubioru i wyposażenia, za które skarb państwa zobowiązany był wypłacić im należność pieniężną. Dlatego z jednej strony szwoleżer - ochotnik posiada , zabrane na wojnę własnym sumptem, znakomitej jakości buty wraz z ostrogami oraz przywiezioną do wojska szablę z żabką, a z drugiej - prosty i skromny, choć nowy, niezniszczony i dobrej jakości mundur pochodzący z zasobów szwadronu zapasowego 1 pszwol. Zwraca także uwagę charakterystyczna oznaka ochotnika jazdy noszona na nakryciu głowy.
Nakrycie głowy szwoleżera stanowi furażerka amerykańska z sukna barwy khaki. Na niej po lewej widoczny duży proporczyk w barwach 201 pszwol - biały z amarantową żyłką wykonany z sukna. Barwa nawiązuje do szwadronu zapasowego 1 Pułku Szwoleżerów, przy którym zostały sformowane szwadrony ochotniczego 201 Pułku Szwoleżerów. Obok charakterystycznego dla okresu, dużego proporczyka na przodzie furażerki umocowany jest powszechnie wówczas używany orzeł wojskowy Polskiej Siły Zbrojnej wz. 1917. Bardzo charakterystycznym elementem jest również umocowana z przodu furażerki "kitka" wykonana z włosia jasnej barwy, noszona w owym czasie w szwadronach jako oznaka ochotników, podobnie jak otrzymywane w punktach werbunkowych biało - czerwone kokardy doczepiane czasami przez ochotników do kurtek mundurowych.
Okryciem wierzchnim szwoleżera jest koszula armii amerykańskiej (US Army Wool Shirt), wykonana z cienkiej flaneli wełnianej. Charakterystycznie wciągana przez szyję, zapinana na trzy guziki i pozbawiona naramienników, była bardzo popularna w tamtym okresie w polskich jednostkach. Noszona niekiedy również z krawatem khaki. Koszule wydawano najczęściej żołnierzom, dla których nie wystarczało kurtek mundurowych. Koszula amerykańska dzięki praktycznym walorom użytkowym stanowiła niewątpliwą inspirację dla późniejszych polskich wzorów umundurowania letniego wprowadzonego po zakończeniu walk o utrzymanie niepodległości i granice państwa.
Kolejnym elementem munduru są wykonane z sukna barwy khaki amerykańskie spodnie M1912 z naszytymi materiałowymi lejami. Noszone są z wysokimi butami, jakie w okresie I wojny światowej używano w armii niemieckiej. Mają one cechy charakterystyczne dla butów oficerskich z okresu I wś - sznurowanie oraz cholewy zapinane na rzemienie z klamerkami. Na butach widać ostrogi typowe dla tego okresu z dodatkowymi, skórzanymi podkładkami do butów sznurowanych, ograniczającymi przecieranie sznurówek przez paski ostróg.
Szwoleżer uzbrojony jest w karabinek wz. 1895 systemu Mannlichera. Amunicja przenoszona jest w austro - węgierskiej dwukomorowej, skórzanej ładownicy noszonej na pasie głównym. W tym wypadku jest to prosty pas żołnierski z jednobolcową, stalową klamrą. Z powodu braków zaopatrzeniowych ochotnik nie posiada bagnetu do tej broni i drugiej ładownicy, którą powinien nosić na lewej stronie pasa. Także u pasa, zawieszony na prawym boku żołnierza, widoczny jest niemiecki chlebak Brotbeutel M1914 wykonany z brezentu w kolorze szarym z przenoszoną w nim żywnością, dodatkową amunicją oraz emaliowaną manierką niemiecką Feldflasche M1910.
Przy boku szwoleżera widoczna jest szabla szeregowego kawalerii wz. 1917 zaprojektowana jeszcze dla Polskiej Siły Zbrojnej. Szabla zamocowana jest na pasie za pomocą żabki do szabli wykonanej na podstawie "Przepisu ubioru polowego" z 1919 r. Brak odpowiedniego temblaku do szabli również wynika z niedoborów w zaopatrzeniu. Szabla posiada charakterystyczną dla tego wzoru mosiężną rękojeść z kabłąkami bocznymi oraz grawerowaną głownię o dużej krzywiźnie z dewizą "Dojdziem Cię Moskalu".
Składamy podziękowanie Panu porucznikowi Robertowi Woronowiczowi za okazaną pomoc.
Tekst i zdjęcia: Paweł Kowalik i Artur Szczepaniak