start | dodaj do ulubionych | ustaw jako startową | mapa strony | kontakt

 

 

 

GALERIA POSTACI

 

 

 

 

STRZELEC SEKCJI FIZYLIERSKIEJ 65 STAROGARDZKIEGO PUŁKU STRZELCÓW POMORSKICH

Manewry Pomorskie na poligonie Podgórz, Toruń, 20 sierpnia 1925 r.

Dziennik Bydgoski z soboty 22 sierpnia 1925 r. donosił: "Toruń, 20.8. PAT. Trzeci i ostatni dzień manewrów na Pomorzu był poświęcony ćwiczeniom na poligonie toruńskim. Ćwiczenia były jednostronne celem umożliwienia zastosowania ostrego strzelania artylerii i piechoty. Dywizja piechoty otrzymała zadanie natarcia na umocnione pozycje domniemanego przeciwnika. Przed oczyma widzów rozwinął się atak dwóch batalionów piechoty pierwszego ruchu, wspartych ogniem dwóch dywizjonów artylerii polowej, jednego dywizjonu artylerii ciężkiej. Silny koncentracyjny ogień artylerii spowił wkrótce wzgórza obłokiem dymów. Potężne wybuchy ułatwiały nacieranie i zdobycie pozycji. Na tem zakończono ćwiczenia, poczem samochodami powrócono na rynek toruński, na którym o godz. 10.30 rozpoczęła się defilada. W defiladzie wzięły udział 4 i 15-ta Dywizja Piechoty, 16, 17 i 18 pułk ułanów, 8 pułk strzelców konnych wraz z artylerią konną oraz oddział miejscowego obozu szkolnego artylerii. Imponujący przemarsz trwał przeszło 2 godziny. Defiladzie przypatrywały się tłumy publiczności, entuzjastycznie witające wojsko i zagranicznych gości."

Wielkie Manewry Pomorskie rozegrane w sierpniu 1925 roku były wydarzeniem, które szerokim echem odbiło się na łamach ówczesnej prasy krajowej oraz europejskiej. Przebieg ćwiczeń obserwowali liczni dziennikarze oraz zagraniczni attaches wojskowi. Swoistym fenomenem, który zauważono na pierwszych polskich wielkich manewrach był fakt, iż kraj, który niespełna 5 lat wcześniej toczył śmiertelną i wyniszczającą walkę o zachowanie niepodległości, kraj, który niespełna 2 lata wcześniej wbił ostatnie słupy graniczne uznane przez międzynarodową społeczność posiada nowoczesną armię. Armię, która jest zdolna prowadzić działania zgodnie z wzorami uznawanymi przez opinię światowa za najlepsze - z zasadami panującymi podówczas w potężnej, nowoczesnej i zwycięskiej armii francuskiej. Połowa lat 20. była bowiem czasem, gdy w Wojsku Polskim opierano się na wzorcach i doświadczeniach francuskich czyniąc starania przenoszenia ich na polskie realia. Chodziło jednocześnie o to, by szukać rozwiązań niezawodnych, a przy tym stosunkowo tanich - na miarę możliwości ówczesnego młodego państwa.

Znakomitym przykładem jest tu typowo francuska organizacja najmniejszej jednostki organizacyjnej piechoty tj. drużyny. Drużyna piechoty, licząca w Wojsku Polskim lat 20. dokładnie 13 żołnierzy złożona była z dwu sekcji: fizylierskiej oraz grenadierskiej. Sekcja fizylierska współdziałać wtedy miała ściśle z bronią samoczynną ( l.k.m. - lekki karabin maszynowy) stanowiąc tym samym rdzeń drużyny dzięki wielkiej sile ognia. Wspierać ogniem oraz wyzyskiwać działanie fizylierów miała sekcja grenadierska uzbrojona m. in. w garłacze VB przystosowane do wystrzeliwania granatów nasadkowych. Wzorem francuskim przyjęto także "czwórkową" organizację plutonów piechoty złożonych z czterech drużyn.

Wojsko Polskie połowy lat dwudziestych jest dziś niezmiernie interesujące również pod względem barwy i broni. Jest to czas definitywnego wycofania szeroko używanego jeszcze w pierwszej połowie lat 20. umundurowania zgromadzonego w czasie działań wojny polsko-bolszewickiej 1919-1920 (zarówno tego pozostałego po zakupach jak i pozyskanego w ramach pomocy materiałowej udzielanej Polsce w czasie wojny) przy jednoczesnym używaniu uzbrojenia oraz ekwipunku pochodzenia zagranicznego zgromadzonego w czasie trwania działań wojennych. Połowa lat 20. to prawdziwie nowatorski okres w historii polskiego munduru wojskowego. To czas, w którym wprowadzono szeroko do użytku bieżącego opracowane własne nowe wzory umundurowania letniego, zmodyfikowano ogłoszony w listopadzie 1919 system oznaczenia stopni wojskowych. Wdrażano także prace nad opracowaniem ekwipunku rodzimego, który zastępować miał wyposażenie zagraniczne pozostałe po wojnie i podlegające naturalnemu zużyciu w trakcie wieloletniego użytkowania w wojsku. W latach 1923-1924, po przeniesieniu fabryki z Gdańska, rozpoczęto krajową produkcję karabinów systemu Mausera w Państwowej Fabryce Karabinów w Warszawie, zaś w roku 1925, wciąż powszechnie występujące w naszym wojsku uzbrojenie innych systemów, przerobiono na standardową amunicję mauserowską 7,92 mm .

Pracowano nad tym, by doskonale wyszkolone i nowocześnie wyposażone Wojsko Polskie było w stanie stać się gwarantem zachowania granic i niepodległości państwa. Efekty tej pracy testowano i prezentowano opinii międzynarodowej podczas takich wydarzeń jak wołyńsko-pomorskie pierwsze manewry Wojska Polskiego rozegrane w dniach 11-13 i 18-20 sierpnia 1925 roku.

Patrz: Patrz: Pierwsze Manewry Wojska Polskiego 1925

 
     
 
     
 
     
 
     
 
 
 
 

Zaprezentowana postać żołnierza sekcji fizylierskiej jednej z drużyn 65 Starogardzkiego Pułku Strzelców Pomorskich należącego do 16. Pomorskiej Dywizji Piechoty ukazana jest w letnim plenerze poligonu. Drużyna wykonuje natarcie na pozycje domniemanego nieprzyjaciela posuwając się tuż za ogniem własnej artylerii.

Fizylier nosi nowy polski polowy mundur letni wz. 24 potocznie zwany "drelichem" składający się z bawełnianej bluzy i spodni w kolorze ochronnym khaki o jasnym odcieniu musztardowo-brunatnym. Zwraca uwagę fakt, iż barwa ta w porze letniej bardzo dobrze zacierała kontury żołnierza szczególnie w terenie otwartym - w porze kwitnienia łąk, kłoszenia się traw oraz w typowym polskim krajobrazie rolniczym, gdzie dominowały uprawy zbożowe. Bluza żołnierska wciągana przez głowę, zapinana jest na trzy małe guziki cynkowe wz. 22 z orłem, na piersiach charakterystyczne dwie naszywane duże kieszenie z klapkami zapinanymi na małe guziki mundurowe, kołnierz typu koszulowego w popularnej odmianie zapinanej na jeden guzik. Rękawy bez mankietu, nie rozpinane. Spodnie proste, dość obszerne, regulowane z tyłu w pasie ściągaczem z klamerką, na bocznych szwach spodni umieszczone dwie wpuszczane kieszenie. Do spodni przewidziane były spinacze drelichowe zapinane na dwa guziki, jednak w roku 1925 piechota biorąca udział w Manewrach Pomorskich do mundurów letnich wz. 24 nosiła standardowe sukienne owijacze. Na stopach zakurzone w trakcie intensywnych ćwiczeń juchtowe trzewiki sznurowane z podeszwą okutą gwoździami ochronnymi. Głowę żołnierza w trakcie ćwiczeń polowych zabezpiecza francuskiego typu hełm wz. 15 "Adrian" przemalowany po okresie wojny 1920 roku na standardowy w Wojsku Polskim kolor ochronny khaki. Na hełmie widoczny piękny wojskowy metalowy orzeł wz. 19. W latach 20. orły na hełmach malowano także białą farbą w przypadku braku przepisowych orłów metalowych. Fizylier w przepisowym pełnym oporządzeniu, na które składa się żołnierski polski skórzany pas główny wz. 22 z klamrą jednobolcową, na pasie z przodu noszona para ładownic polskich wz. 22 mieszczących amunicję, po lewej austriackiego typu łopatka piechoty z futerałem skórzanym i niemiecki bagnet wz. 98/05 na nowej polskiej żabce uniwersalnej wz. 24. Przez lewe ramię na prawy bok żołnierz nosi polski chlebak wz. 22 oraz nowo wprowadzoną maskę przeciwgazową RSC wz. 24 w charakterystycznej puszce metalowej. Do chlebaka przypięta emaliowana manierka typu niemieckiego w pokrowcu z brązowego sztruksu. W odrodzonym Wojsku Polskim używano znaczne ilości niemieckiego ekwipunku, w tym niemieckich manierek pozostałych z czasów I wojny światowej. Również niemieckiego typu i pochodzenia jest widoczny tornister, na którego klapie przytroczony w charakterystyczny sposób polski aluminiowy kociołek wz. 22 oraz zrolowany amerykański koc wojskowy pochodzący z zakupów czynionych przez polską misję wojskową we Francji jeszcze w czasach wojny 1920 roku. Te bardzo charakterystyczne jasnej barwy koce - niezwykle licznie występujące na wyposażeniu ówczesnego WP po dziś dzień oglądać możemy na fotografiach archiwalnych z lat 20. a nawet późniejszych. Uzbrojenie fizyliera obok wcześniej wymienionego bagnetu stanowi karabin Mauser wz. 1898 - standardowe uzbrojenie w pułkach 16. Pomorskiej DP w roku 1925.

Pozował: Artur Szczepaniak

Zdjęcia: Agnieszka Szczepaniak

 

© SH "Cytadela" Kopiowanie materiałów bez zgody zabronione.