C Y T A D E L A

[kiler]

Przeglądając pod zupełnie innym kątem stare numery "Podchorążego" (rocznik 35/36, bo tylko taki znalazłem online) trafiłem na ciekawe zdjęcia podchorążych w kożuchach. Pierwsze bardziej przypomina klimatem "drôle de guerre" a drugie Stalingrad, ale jak widać i u nas można było zaobserwować takie widoczki. Kożuchy na obu zdjęciach wydają się podobne - był jakiś odgórnie zatwierdzony model?

[ArturS]

To konkretnie kożuchy wartownicze. Taka pozycja figuruje w ceniikach materiału intemdenckiego oraz należnościach mundurowych na czas pokoju.
Kożuchy wartownicze należały nie do wyposażenia indywidulanego każdego żołnierza, lecz do wyposażenia warty i żołnierze używali ich rotacyjnie, przejściowo, tj na czas pełnienia danego zadania- czyli warty. Uzupełnieniem ekwipunku do pełnienia służby wartowniczej podczas silnych mrozów były kalosze słomiane nakładane na buty wojskowe lub niedźwiadki - obuwie skórzano-filcowe.

Nie spotkałem dotąd rozkazu wprowadzajacago określony typ kożucha. Jednak widać, że typ ten jest prosty, bardzo tradycyjny w formie i powtarzalny w wyglądzie. Zapewne wykonywany "według przekazanego wzoru" lub w oparciu o proste wytyczne co do "uniwersalnej" wielkości z zachowaniem metody tradycyjnej.

Na okres zimowy opracowano także białe płaszcze wartownicze ochronne, jednak ich rolą było maskowanie, nie zaś docieplenie.


Oprócz kożuchów wartowniczych były kożuchy kryte ( suknem) oraz kożuszki kawaleryjskie w kilku nieznacznie się różniących odmianach wykonawczych ( stanowiące w odróżnieniu od wyżej wymienionych wyposażenie indywidulane jezdnych).

[kiler]

Dzięki za bardzo szczegółową odpowiedź. Faktycznie na drugim zdjęciu widać te kalosze słomiane, o których wspominasz (stąd pewnie to moje skojarzenie ze Stalingradem).