Szczerców Góry Borowskie 1939 |
Autor |
Wiadomość |
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 19 Paź, 2007 Szczerców Góry Borowskie 1939
|
|
|
Szczerców Góry Borowskie 1939
Walki 30 Poleskiej Dywizji Piechoty i jej sasziadów w dniach 3-6 wrzesnia 1939 r
Polecam tę, książkę... to monogrfia daleka od języka "suchych strzałek na mapie" kilka próbek:
"byli to młodzi chłopcy, którzy po raz pierwszy tak jak ja obserwowali szeroko otwartymi oczyma i chlonęli w dusze obraz wojny.Nie mogę powiedzieć aby byli zdenerwowani lub przygnębieni.Przyjmowali wszystko na zimno, a widok kolumn uciekinierów, dalekie odglosy artylerii i przejezdzajace karetki sanitarme zpalały u nichnienawiść do wroga i cheć natychmistowego odwetu..."
"Wyposażenie wypadu: granaty, butelki z benzyną oraz karabin z bagnetem bez amunicji, bez oporządzenia {...} ludzi do wypadu trzeba było losować, gdyż wszyscy zgłosili się na ochotnika. oddział podchodzi od pólnocy, słychac głosy niemieckie, a więc są .. rozmawiaja ronty nocne, jedna z grup podkrada się cicho, słychać trochę szamotaniny,- jęk i cisza. podwórko, na nim czołgi, ciagniki {...} w głębi stodoła.Wyjscia zostaja obsadzone. jeden z dowódców grup wrzuca granat do stodoły{...}ze stdoły zaczynaja wybiegać żołnierze niemieccy, którzy wpadaja na ostrza bagnetów ochtników{...} zawołaniem wypadu było "Maciuś" i kto na zawołanie nie odpowiedział, dziś nie chodzi potym świecie..."
"Jestem z 2 rkm. Przede mną jest kompania majaca moździerze i praży jak cholera{...} z prawej na tyłach mam juz samochody pancerne. Aby pokonać lęk żołnierzy kierowałem ogniem i owodziłem tak jak mnie tego uczono w Szkole podchorążychi jak to robiłem na ćwiczeniach w czasie pokoju.I wytrwaliśmy! {...} dziękuje Opatrzności i losowi za dane mi zołnierskie szczeście..."
Sporo o mobilizacji marcowej tej dywizji - bardzo interesujace jest to w swietle odbywajacej sie swego czasu wymiany zdań na temat wieku żołnierzy powoływanych w trakcie mobilizacji:
"wsród szeregowych rezerwy był wprawdzie bardzo liczny procent starszych roczników do pięćdziesięcioletnich włącznie- gdyż wyciagano z Polesia przedewszystkim element polski, nie powołujac młodszych roczników Białorusinów, Ukraińców czy tez takich, którzy przyznawali sie do nardowości rosyjskiej{...}"
Aktualnie wiec duchem jestem z 30 DP i wypieki mi nie schodzą.
pozdrawiam,
Artur |
|
|
|
|
Funky_OWall
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 459 Skąd: już Częstochowa
|
Wysłany: Sob 20 Paź, 2007
|
|
|
Również jestem w trakcie lektury tej książki, kupiłem ja od razu, aby nie popełnić błędu z "Mokrą-Działoszyn 1939" dziś praktycznie niedostępną. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Sob 20 Paź, 2007
|
|
|
Jesli chcesz, to "Mokra Działoszyn" moge Ci udostepnic czasowo - zreszta mowiac szczerze - to jest lektura obowiazkowa jesli plany rekonstrukcyjne na rok 2009 o ktorych pisales sa nadal aktulane - nie wyobrazm sobie, by nie wykorzytywano jej do ewentualnych scenariuszy przwidzianych na Mokra 2009 ponadto ksiazka szczegolowo omawia dzialania 30 DP oraz kapitalnie portretuje charakter dzialan w dniach 1-3 wrzesnia, czyli poprzedza to wydarzenia opisywane w " Szczerców Góry Borowskie".
pozdr,
Artur |
|
|
|
|
Funky_OWall
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 459 Skąd: już Częstochowa
|
Wysłany: Nie 21 Paź, 2007
|
|
|
Chętnie |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Wto 30 Paź, 2007
|
|
|
Ostatnio wyczytana ciekawostka dotyczaca wizerunku wojska pod Piotrkowem w relacji porucznika 23 p uł -dowodcy podjazdu wysłanego celem przenikniecia przez linie niemieckie w kierunky południowum:
" szose obsadza okrakiem nasza piechota - prawdopodobnie Obrona Narodowa - mundury nowe, kolnierze jak chomonty, uzbrojenie słabe, nie widac ani jednego ckm..."
i tak sie zastanawiam po tej lekturze co to za "nowe mundury z kolnierzami jak chomonty" mieli piechurzy?
pozdr,
Artur |
|
|
|
|
Jeager [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 30 Paź, 2007
|
|
|
może zwyczajnie, stare 19. ale nowe bo z magazynu? |
|
|
|
|
bolas [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 10 Sty, 2008
|
|
|
Mój egzemplarz książeczki przyszedł wczoraj i faktycznie ... aż sie pojawiaja wypieki. Co prawda częsciowo znam temat bo miałem okazję czytać wspomnienia por. Drzewienieckiego (dca 11 kompanii 84psp), czy wymienianego już we wstępie wieloletniego oficera 28pSK, a w 1939 porucznika 36pp LA Lucjana Zielińskiego i wiele innych wspomnień, ale ksiażka zapowiada się bardzo ciekawie. To co się rzuca w oczy to spora ilość oryginanych relacji wkomponowana w przekaz narratora. Do tego ciekawe zdjęcia, mapy no i oczywiście rysunki. Zapowiada się super. Już dawno nosiłem się w sumie z zakupem, ale że cena wysoka to coś wolno szło ... w końcu jakoś przebolałem i nie żałuje. Oderwać oczu nie mogę
Z innej beczki - troszkę mnie zaskoczyło, bo do książki miałem dołączaną reklamę Historytonu z ... Wami i chłopakami z Białegostoku ... |
|
|
|
|
Funky_OWall
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 459 Skąd: już Częstochowa
|
Wysłany: Czw 10 Sty, 2008
|
|
|
Mnie też zauroczyły w tej książce, bezpośrednie wspomnienia obydwu stron, uważam że super urozmaicają "suche" fakty.
Na samym początku książki gdy przeczytałem fragment o wypadzie 2. psk na Niemców, morda cieszyła mi się cały dzień:
"... Zawołaniem wypadu było <Maciuś> i kto na zawołanie to nie odpowiedział, dziś nie chodzi po tym świecie..." |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Czw 10 Sty, 2008
|
|
|
W konsekwencji tej lektury nie zaznam spokoju póki nie przemierze tego pola bitewnego na własnych nogach.
pozdr,
Artur |
|
|
|
|
Funky_OWall
Moderator
Dołączył: 21 Sty 2005 Posty: 459 Skąd: już Częstochowa
|
Wysłany: Czw 10 Sty, 2008
|
|
|
...a ja jeździłem przez te tereny (Szczerców, Łask) dwa lata na delegację-inaczej się czyta znając choć przelotnie dany teren-tak samo dobrze czytało mi się "Armię Kraków" Steblika. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 28 Mar, 2008
|
|
|
dzis popołudniu korzytajac z nadzarzajacej sie okazji stanałem na szczycie "Borowa Berg".
Spodziewłam się bezlśnych wzgórz z rozległymi panoramami- tak jak zaznaczone sa na przdwojnnych mapach. Nadal sylwetka masywiku dominuje nad pofaldowana lekko okolica- ale caly najwyzszy wiercholek Gor Borowskich pokrywa dzis okolo 20 letni las, tak, ze dzis nic praktycznie stamtad nie widac. W okolicy Borowej, przy drodze bignacej poprzez siodlo pomiedzy wzgorzami stoi calkiem duzy pomnik z godlem 2 pp LEG a apitafia sa takie jakie byc powinny - jedno opowiada jakie jednostki walczyly, w jakich okolicach, kiedy, przeciww komu i w jakim celu. Drugie- opowiada o plk Czyzewskim, trzecie, podaje nazwiska poleglych i miejsca gdzie sa pochowani zolnierze na okolicznych cmentarzach.
Zrobilem pare zdjec ale... robic zdjecia telefonem to tak jak probowac rozmawiac przez aparat fotograficzny - nie nadaja sie do pokazania.
Jeslim bedziecie podrozowac trasa katowicka- skreccie na Belchatów majac chwle czasu i odwidzcie to miejsce. polecam
pozdr,
Artur |
|
|
|
|
bolas [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 29 Mar, 2008
|
|
|
7-8 lat temu wyglądała okolica mniej więcej tak:
|
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Śro 09 Lip, 2008
|
|
|
A dzis przejechalem szosa piotrkowska - Kamieńsk, Rozprza, Longinówka, Piotrków...
w pewnym momencie przypomniala mi sie wyczytana scena jak to saperzy w obliczu nadcigajacych niemieckich czolgow mlotami pneumatycznymi ryli dziury w asfalcie tej szosy by zalozyc miny... |
|
|
|
|
garand [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 10 Wrz, 2008
|
|
|
|
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Czw 11 Wrz, 2008
|
|
|
To pomnik pod Borową Górą! Dzieki garand |
|
|
|
|
andrzej [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 11 Wrz, 2008
|
|
|
"Ryli dziury w asfalcie" - czy aby napewno? W Polsce w owym czasie większość dróg to były drogi bite, szutrowe lub, tak zwane, "kocie łby", asfalt należał raczej do rzadkości. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pon 15 Wrz, 2008
|
|
|
andrzej napisał/a: | "Ryli dziury w asfalcie" - czy aby napewno? W Polsce w owym czasie większość dróg to były drogi bite, szutrowe lub, tak zwane, "kocie łby", asfalt należał raczej do rzadkości. |
To prawda ,ze wiekszosc dróg w Polsce miala wówczas pokrycie inne niz asfalt, jednak faktem jest iz takie drogi w II RP istnialy oraz były budowane. A relacja sapera świadczy miedzy innymi o tym ze pod Piotrkowem takze była w 1939 nawierzchnia asfaltowa.
Gdzis w sieci byl dostepny Atlas stanu dróg w Polsce - AUTOMOBIL KLUB POLSKI rok 1939 - zainteresowani tematem napewno sobie poradza z dotarciem do tego zródła. |
|
|
|
|
|