To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
C Y T A D E L A
Forum dyskusyjne "CYTADELI"

Zdjęcia - Oficerowie

blazlov - Czw 28 Maj, 2020
Temat postu: Oficerowie
Miejsce do dzielenia się fotografiami oficerów WP z okresu międzywojennego.
Barwa i broń, biografie, pytania.... a jak się da również odpowiedzi.


Jestem właściwie zielony w kwestii takich smaczków z historii polskiej wojskowości. Po przez zdjęcia dowiaduję się co raz więcej na ten temat, a jakoś nie mogę się zabrać do dokształcania bez potrzeby analizowania fotografii. Niemniej kompletuję sobie fachową literaturę. Temat odznaki SPP jest jednym, z tych, które chciałem zgłębić w odniesieniu do 'rodzinnego' wojaka, tak więc elegancko, że zostało tutaj to poruszone. Przeczytałem artykuł wskazany przez Artura i oczywiście w związku z powyższym mam pewne wątpliwości, które wymagają uszczegółowienia przez Was, osoby bardziej zaprzyjaźnione z tematem.

Tak więc wracam do tematu Józefa Perzyńskiego (niestety żadne pamiątki po za fotografiami się nie zachowały, a sam Józef zmarł w 54 roku w Londynie, pozbawiony polskiego obywatelstwa).

Na dwóch fotografiach portretowych na prawej kieszeni jest widoczna odznaka, niestety nie są to idealne ujęcia, w związku z czym nie mam 100% pewności, że to odznaka SPP - choć nie bardzo widzę alternatywę. W następnych latach została zastąpiona odznaką WSW (kurs 1930-32r).





Józef został przyjęty do wojska polskiego w stopniu podporucznika pod koniec listopada lub z początkiem grudnia 1918 roku. Niestety nie jest mi znana dokładna data, pierwsza wzmianka znajduje się w Dzienniku Rozkazów Wojskowych nr.12 z 19 grudnia 1918 roku. Następna wzmianka jest w następnym numerze z dnia 23 grudnia i brzmi:
‘Przyjęci do Wojska Polskiego Dekretem Naczelnego Wodza Wojsk Polskich z dnia 8
grudnia 1918 r. następujący oficerowie z b. Korpusów Polskich i armji rosyjskiej otrzymują
przydział do Szkoły Oficerskiej w Dęblinie z dniem 8 grudnia 1918 r’
Co ciekawe w Rozkazie DOK Kraków nr.25 datowanym również na 23 grudnia 1918 roku jest informacja o ukończeniu kursu i przydziale do okręgu Tarnowskiego:
Rozkazem Sztabu Gen. L. dz. 2777 X. zostało 20 oficerów, którzy kurs oficerski w Dęblinie ukończyli jako instruktorów dla musztry polskiej do G. O. K. przydzielonych. Powyższych rozdziela się na Komendy okręgowe celem przydzielenia ich do poszczególnych pulków (baonów) piechoty jako instruktorów,, a mianowicie: Do okręgu tarnowskiego :
Por. Stanisława Kosińskiego, ppor. Eugeniusza Krupowicza i Józefa Perzyńskiego.

Z pozostałych fotografii jakie posiadam wiem, że finalnie Józef trafił do 16 Pułku Piechoty Ziemi Tarnowskiej, gdzie zapewne był instruktorem musztry w II Baonie, który trafił do Cieszyna. Niestety nie mam żadnych informacji na temat tego czy brał udział w walkach granicznych czy też nie. Następnie wyruszył z całym pułkiem na wschód. Po zakończeniu wojny, już jako porucznik przeszedł do 36pp. To taki rys historyczny który jest mi potrzebny do zadania pytań.

W artykule wklejonym przez Artura, jest mowa o lokalizacji szkoły SSP: ‘W dość krótkim czasie szkoła otrzymała koszary w Ostrowi Mazowieckiej. Pod koniec września 1917 roku zostaje na niewiele ponad miesiąc przeniesiona do Zegrza. Pod koniec listopada 1918 roku zajmie opuszczone koszary niemieckiego szpitala wojskowego w Warszawie.’ Oraz ‘ Pod koniec 1926 roku szkoła wraca do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie pozostaje do aż wybuchu wojny. Jedynie kurs unitarny zostaje przeniesiony w październiku 1929 do garnizonu Różan.’. I tu rodzą się pytania. Kurs w Dęblinie to nie kurs w Warszawie. Nie wydaje mi się również aby oficerowie, szczególnie kapitanowie, trafiali na kurs do SPP.

W związku z powyższym na jakiej podstawie ma przyznaną odznakę SPP?

ArturS - Pią 29 Maj, 2020

Pierwsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy to to, ze z racji sowich nabytych kwalifkacji mógł być skierowany także do SP jako instruktor. Szkic biograficzny jaki przedstawiłeś o tym milczy, ale może wynika to z braku kompletu informacji?
Wtedy odznaka SP była by po prostu odznaką honorową.

Druga rzecz jaka mi przychodzi do głowy to potrzeba pogrzebania w odznakach kolejnych szkół w Deblinie - czy wraz z reorgnizacją szkolnictwa wojkowego i zmianą nazw szkół nie zmieniały się o odznaki. Do tej pory stosounkow mało mnie akurat szkoły w Dęblinie intersowały i nie mam takiej pewności.

- Pozwolę sobie wydzielić ten temat jako osobny gdyż charaterem swym wybiega poza zakres "podchorążowie, podchorążowie..."

blazlov - Sob 30 Maj, 2020

Jeśli chodzi o Józefa, to cały czas rozwijam swoją wiedzę. Nie jest to moja rodzina z krwi, a mojej białogłowej. U niej w rodzinie niestety jest bardzo mało informacji, a dodatkowo losy powojenne spowodowały, iż został pozbawiony wraz z Andersem i innymi oficerami WP obywatelstwa, przez ówcześnie miłościwie panującą władzę i do Polski nigdy już nie wrócił, pozostawiając tu żonę i syna. Zmarł w 54 roku, na zawał będąc najprawdopodobniej windziarzem...podpułkownik dyplomowany wojska polskiego, brak słów.

Cały czas badam jego historię w oparciu o dzienniki personalne i rozkazy dostępne w necie. Zrobiłem to w wersji leniwej, czyli przeleciałem OCRem wszystkie dostępne dokumenty i następnie napisałem skrypt przeszukujący je pod kątem konkretnej frazy. Ma to niestety swoje minusy i czeka mnie tak naprawdę 'ręczne' przeczytanie dzienników pod kątem wystąpienia jego nazwiska. Było kilku oficerów o tym samym nazwisku i imieniu. Na tym etapie całkiem sporo wiem, natomiast być może gdzieś jest wzmianka o pobycie w SPP, ale nigdzie tego nie widziałem. Służył w 36 pp bodaj do 1927 roku (wymieniany jest w rocznikach oficerskich jako oficer intendentury) - teraz nie pamiętam dokładnie, a jako że planuję kiedyś napisać notę biograficzną to nie będę teraz tego sprawdzał. Po 36pp był już oficerem dywizyjnym, a następnie pracownikiem MSW aż do wybuchu wojny.

Jeśli chodzi o szkoły w Dęblinie to nie znalazłem nic ciekawego, głównie jest mowa o szkole lotniczej. W 1918/1919 odbywały się tam jedynie kursy, co też znajduje potwierdzenie w prasie z tamtego okresu. Być może jakimś dekretem hurtowo były przyznane odznaki słuchaczom kursów z lat 1918/1919, natomiast jest to zastanawiające pod tym kątem, że opis odznaki jasno odnosi się do konkretnej szkoły. Być może odznaka honorowa jakoś się różniła, lub w przypadku przyznawania jej jako honorowej, nie miało to znaczenia czy faktycznie był jakiś związek z SPP namacalny.

kiler - Pon 26 Paź, 2020

Chyba dobry wątek...

Oprócz zaprezentowania ładnych sylwetek oficerów "najstarszych" chciałem zapytać czy ktoś ich może rozpoznaje? Zdjęcie zrobione w Lublinie w 1939 roku. Chwilę myślałem, że to Rómmel, ale stopień nie pasuje.

kiler - Pią 31 Gru, 2021

Dorzucę jeszcze coś od siebie w temacie wątku.

Jakiś czas temu nabyłem 3 fotki, prawdopodobnie dotyczące tego samego oficera (przynajmniej tak mi się wydaje z twarzy, ale nie były sprzedawane jako komplet). Nie mam żadnego "backstory", jedynie jedno ze zdjęć (to z podchorążymi) jest sygnowane pieczątką fotografa z Krakowa, ale to może być często mylące jak zauważył Blaz w innym wątku.

Zastanawia mnie czy z tych zdjęć można wyciągnąć coś więcej (datowanie, formacja), a że często uprawiamy na tym forum historyczno-mundurową detektywistykę, to może wrzucę na początek swoje przemyślenia:

Zdjęcie nr 1:

Ppor. na spacerze, bez pasa (pozasłużbowo?), zwrócił moją uwagę bardzo mocno wytaliowany płaszcz. Sprzedawca podpisał go jako artylerzystę i wydaje się, że faktycznie górne paski na kołnierzu są ciemniejszego koloru. Numer pułkowy na naramienniku niestety nieczytelny. Co do otoczenia to nie jestem aż takim krakauerem, żeby stwierdzić czy jest to Królewskie Miasto (kojarzyło mi się to z budynkami przy Basztowej, jednak po przejechaniu street view to jednak nie to), ale raczej na pewno nie jest to Włodzimierz Wołyński.

Zdjęcie nr 2

Ten sam oficer tym razem z oddziałem podchorążych (?). Chyba to faktycznie artyleria - świadczą o tym buty z ostrogami oddziału. Ciekawi mnie ten podoficer po prawej - wydaje się, że ma na kołnierzu oznaczenia SPR, ale jednocześnie na rękawie szewrony za długoletnią służbę, a to się chyba raczej wyklucza? Ma pas oficerski, ale z tego co pamiętam do któregoś roku było to dozwolone. W Krakowie według mojej wiedzy nie było szkoły podchorążych broni jezdnych, budynku koszarowego w tle też nie poznaję (ktoś kojarzy może koszary z Włodzimierza Wołyńskiego? Zambrów raczej odpada, bo powstał przed samą wojną a ten pas u podoficera świadczy, że to trochę wcześniejszy okres).

Zdjęcie nr 3

Tutaj mam pewne wątpliwości, ale wydaje się że to ten sam oficer, tylko już po awansie na pełnego porucznika i tym razem z małżonką. Zwróćcie uwagę na kołnierz peleryny - paski wyraźnie zmieniły kolor - wydaje się że na żółty - czyżby transfer do innej broni? Z drugiej strony chyba widać też klamerkę ostróg (?), co wykluczałoby piechotę. Ktoś jest w stanie wyjaśnić o co tu może chodzić? Zdjęcie zrobione tym razem na pewno w dużym mieście z tramwajami - może ktoś rozpoznaje lokalizację?

ArturS - Pon 10 Sty, 2022

kiler napisał/a:
Zwróćcie uwagę na kołnierz peleryny - paski wyraźnie zmieniły kolor - wydaje się że na żółty - czyżby transfer do innej broni? Z drugiej strony chyba widać też klamerkę ostróg (?), co wykluczałoby piechotę


Słusznie. Oficer piechoty w ubiorze pozasłużbowym tak by się nie nosił (choć trzeba pamiętac, że dcy kompanii nosili przecież ostrogi mając konia służbowego :-) ale nie przy takim ubiorze.)
Jako oficer artylerzysta delegowany do piechoty dalej by nosił barwy swojej broni.
Artyleria to nie moje klimaty i interesuje mnie "tyle o ile", niemniej musimy pamiętać o istnieniu baterii pomiarowej/ 1 Dyonu Pomiarów Artyleryjskich - barwa zielona z białą wypustką. Być może nastąpiło tu takie właśnie przeniesienie i stąd ta widoczna zmiana.

kiler - Śro 12 Sty, 2022

Ta artyleria pomiarowa to chyba najbardziej prawdopodobny trop.
Chociaż jeszcze mnie nurtuje kwestia czy to przypadkiem nie jest złudzenie z tą klamerką i ten oficer trafił do "zająców", ale nie w formie delegacji tylko pełnego przeniesienia do Korpusu Oficerów Piechoty. Zapewne rzecz bardzo rzadka, ale czy niemożliwa? Na myśl przychodzi mi Kazimierz Klaczyński z 9 PU, autor świetnych wspomnień "Służyłem w najlepszym pułku" oraz "Zanim zostałem oficerem", który jeśli dobrze pamiętam (nie mam tej książki pod ręką) za namową wujka - wysoko postawionego oficera artylerii, rozpoczął naukę w SPArt i chyba nawet ją ukończył, jednak ostatecznie uznał artyleria to nie miejsce dla niego i dzięki wspomnianemu wujkowi przeniósł się do SPK.

Wielkie dzięki za pochylenie się nad tematem.

ArturS - Śro 12 Sty, 2022

kiler napisał/a:
oficer trafił do "zająców", ale nie w formie delegacji tylko pełnego przeniesienia do Korpusu Oficerów Piechoty. Zapewne rzecz bardzo rzadka, ale czy niemożliwa


Ja pisząc rozważałem bardziej typową sytuację- tj stały przydział oficera artylerii na etat dowódcy plutonu artylerii w pułku piechoty. Orgniacznie więc - piechota wtedy jak nic. Ale nadal korpus osobowy oficerów artylerii - czyli na mundurze mimo to nie powinno być zmian.

kiler - Czw 13 Sty, 2022

Jasne, identyczna sytuacja jak oficerowie kawalerii w jednostkach kawalerii dywizyjnej w dywizjach piechoty.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group