Historia - Jak to między piechotą a kawalerią bywało
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
To musielibyście zobaczyć, stojąc na wzgórzu w Krzywostoku k/Komarowa, jak w odległości kilku kilometrów, polnymi drogami w kierunku Wolicy Śniatyckiej idzie ponad setka koni. Uporządkowane, w szyku trójkowym, raz po raz na boki wysyłając szperaczy. To jest widok !
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
Dla mnie niedościgłym wzorem są dwie pierwsze minuty filmu "Bateria lekka w marszu i na postoju": w lekko przyspieszonym tempie filmu (kamera stoi nieruchomo ok. 60 metrów od drogi) przejeżdżają cztery działony armat wz. 97, pluton łączności i pluton gospodarczy (31 pal w Toruniu rok 1937).
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
Sarna, a gdzie można zobaczyć ten film?
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
wynajmowaliśmy go w sierpniu 2008 z Archiwum Filmoteki Narodowej -
http://www.cytadela.aplus...e15.08.2008.jpg
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
Sarna, dziekuję. A ja naiwny myślałem, że są jakieś fragmęty na "youtube".OK, rozumiem.
kiler - Pią 18 Lut, 2011
Miszka napisał/a: | Ano, piechota to zające, tak?
A zające na kawalerzystów wołali: KOBYLARZE. |
Dokładnie, chyba nawet Zbyszewski w "Odwrotach" pisze jak się tymi uroczymi "ksywkami" pozdrawiali na jakichś manewrach.
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
ArturS napisał/a: | lucjusz8 napisał/a: | Pamiętam jak nas Grochowiacy w 2006 r. na marszu przed Bzurą niezły kawałek podwieźli. |
Jeden z kapitalniejszych obrazów jakie zapamietałem z rekonstrucji - sekcja kawalerii maszerujaca trójkami, krętym piszczystym traktem, pośród nadbzurzańskicch łąk, "piiasków i lasków" we wrześniowym popołdniowym słońcu... obraz stworzony "dla nikogo" - poprostu trwał, istniał i to było bardzo piękne. |
A mi z tego przemarszu utkwiło najbardziej w pamieci co innego. Na jakimś postoju nagle pojawia się ks. Konrad i razem idziemy/jedziemy ustawić nowy krzyż w środku lasu.
A zresztą podwoda była dla Was bo my wieźliśmy tyłki na siodłach.
ArturS - Pią 18 Lut, 2011
To było bardzo mocne przeżycie. Pamięam jakby wczoraj.
A nieco wcześniej, nas, odpoczywających na miedzy "zajączków" pozdrowił nie kto inny a sam SP gen Odrowąz -Zawadzki....
a wszystko to działo sie " w bok od szosy głównej"
Anonymous - Pią 18 Lut, 2011
Cytat: | A mi z tego przemarszu utkwiło najbardziej w pamieci co innego. Na jakimś postoju nagle pojawia się ks. Konrad i razem idziemy/jedziemy ustawić nowy krzyż w środku lasu.
|
Ciężki, z żelaza; doskonale pamiętam - bezimienna mogiła, odkryta po blisko 70. latach w lesie przy ścieżce, niedaleko Januszewa...
Anonymous - Sob 19 Lut, 2011
To chyba o tym mowa
http://cytadela1939.prv.pl/
Robert - Sob 19 Lut, 2011
Artur, Pieczarka to są zdjęcia z tych wydarzeń, o których piszecie:
Anonymous - Nie 20 Lut, 2011
Pytanie za 100 pkt./zł. :
Jak we wojsku okresu międzywojennego młodzi żołnierze (przynajmniej w kawalerii) nazywali podoficerów?
Anonymous - Nie 20 Lut, 2011
Oj zależy jaki był podoficer, jeśli nie ciekawy to przeważnie bardzo niecenzuralnie
ArturS - Nie 20 Lut, 2011
Bardzo starym określeniem jest "zupak".
Anonymous - Nie 20 Lut, 2011
DZIADŹKA - taki termin kolektyw zna ?
Anonymous - Nie 20 Lut, 2011
Dziadźka owszem, ale jako określenie podchorążego starszego rocznika, opiekuna Subguba (z rosyjskiego suguboj) - kolegi z młodszego rocznika. O tym, że tak mówiono na podoficerów nie słyszałem.
Anonymous - Pon 21 Lut, 2011
Zgadza się, Piotr. Natomiast wachmistrzów w kawalerii też tak żołnierze nieoficjalnie nazywali. A wachmistrz, tyż podoficer.
Anonymous - Pią 04 Mar, 2011
Wachmistrz, zawsze będzie dobrym sierżantem, ale nigdy żaden sierżant nie będzie wachmistrzem.
A w ogóle to wg żurawiejek
"o piechocie nie śpiewamy, bo piechotę w d.... mamy"
"bo piechota to chołota, co na konia wsiada z płota"
Niestety, z powodu piechoty "przerąbane " miał 19 pułk ułanów Wołyńskich,
" 19 - tnasty to chołota, bo ma otok jak piechota"
|
|
|