Nowości w galerii postaci wojskowych »
start | dodaj do ulubionych | ustaw jako startową | kontakt

 

 

 

WYSTAWA "ALMA MATER ARTILLERIAE" - 15 SIERPNIA 2008

 

Kliknij, aby powiększyć    
 

Wystawa pod patronatem honorowym: JM Rektor UW, prof. dr hab. Katarzyny Chałasińskiej-Macukow i dyrektora Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, prof. dr hab. Janusza Ciska

15 sierpnia 2008, Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie

fot. Roman Wierzchoń

Przedmowa

"Do każdej przystępuj roboty ochotnie, z prostotą służebną, i pomnij, że każda robota jest dobra, gdy duch ją uświęca, że ty masz być dla niej, nie ona dla ciebie, że w każdej robocie być możesz i panem i ducha rozdawcą i mistrzem dla siebie. Wiedz przeto, iż jeśli robotę wyznacza los niższą dla ciebie, to tylko dlatego, żeś jeszcze nie dorósł do wyższej. Pełń niższą z calutkim swej służby oddaniem, już jutro los wyższą ci wręczy! Bo życie jest szkołą, a częściej los patrzy nie tylko na twoją robotę, lecz głównie na ciebie i na to co dajesz w robocie! W stosunku do ludzi, do świata, zachowaj prostotę uprzejmą i spokój i władzę nad sobą. Bądź słowom swym wszystkim przytomny, ogarniaj istotę - nie pozór, współczucie dla ludzkiej miej nędzy, lecz daj im, co dźwiga istotnie: daj ducha twojego obecność, co światłem rozjaśnia dokoła, daj ciszę i spokój i tchnienie, daj siebie w pamięci i w czasie!"

"Dla miłych wspomnień wakacyjnych z 1924 r.", pchor. Janusz Sarnecki

Wystawa jest próbą złożenia większego pejzażu, z całkiem różnych a nielicznych ocalałych, dobrze zachowanych obrazów. Najcenniejsze skarby tej historii pochodzą z wielu miejsc. Były gromadzone przez lata lub czekały w archiwach na swój czas i swoich odkrywców. Wszakże ekspozycja nie oznacza końca starań, lecz wręcz przeciwnie; powinna inspirować do podobnych poszukiwań, aby bezcenne przedmioty - fotografie, filmy, historyczne obiekty, książki i oryginalne dokumenty - wzbudzały szczere, autentyczne zainteresowanie.

Najważniejszym wszak, głównym zadaniem "Alma Mater Artilleriae" jest przywołanie SYLWETEK POLSKICH OFICERÓW, elity przedwojennego Wojska Polskiego. Obrazy zaczerpnięte z ich życia składają się na widoczny znak minionej świetności Rzeczypospolitej. Dziesiąta promocja w historii artyleryjskiego uniwersytetu jest dziś tylko ułamkiem, maleńkim ziarnkiem piasku odnalezionym po 75 latach.

Uroczysta chwila promocji na młodych oficerów Wojska Polskiego każe nam dziś postawić szereg pytań: kim byli oficerowie szkolnej kadry? Czego dokonali w latach pokoju i względnej stabilizacji? Skąd tak wielka determinacja i poświęcenie kierowały ich życiem? Odpowiedzi warto poszukać w słowach komendanta S.P.Art. W podsumowaniu minionej dekady 1923-1933 pułkownik Michał Gnoiński napisał:

"(...) nie tylko wyszkolenie artyleryjskie miał za zadanie Korpus Oficerów S.P.Art. Równolegle ze szkoleniem zawodowem postępowała praca nad wychowaniem podchorążych i wytworzeniem wyraźnej sylwetki przyszłego oficera - obywatela, który poza swą zawodową pracą winien był się stać wychowawcą społeczeństwa. Wpajano w podchorążych miłowanie do zaszczytnej służby, aby wytworzyć typ oficera ideowego, nie zaś tylko zawodowca, traktującego swój zawód wyłącznie w sposób rzeczowy." 

Bo Polska, choć nareszcie wolna i niepodległa, wzrastała po 1918 roku w ciągłej niepewności i permanentnym zagrożeniu. Ledwie Traktat Ryski z 1921 roku zamknął rozdział dwuletniej wojny polsko-bolszewickiej, a każdy niemal rejon przygraniczny Rzeczypospolitej przejmował grozą kolejnej wojny. Wileńszczyzna, Śląsk, Wielkopolska czy wreszcie wybrzeże i Wolne Miasto Gdańsk - wszędzie tam Polacy musieli walczyć i pilnować swojej suwerenności w obliczu kolejnych plebiscytów, powstań, wojen.

Rok 1933 był szczególnie ważną datą dla Polski, Torunia oraz tak dla samej Szkoły Podchorążych Artylerii, jak i całego Centrum Wyszkolenia Artylerii. Rzeczypospolita świętowała wtedy 250. rocznicę Odsieczy Wiedeńskiej i XV lecie Niepodległości; miasto Toruń 700-lecie istnienia a szkoła artylerii jubileusz X-lecia powołania (1 czerwca 1923-1933r.).

Pięć lat wcześniej, w roku 1928, poprzednik Komendanta Gnoińskiego, pułkownik Henryk Kreiss zwracał się do absolwentów mówiąc o pracy oficera - obywatela tymi słowami:

"Jest to służba dla Polski - służba dla Ojczyzny - służba przez całe życie. A różnica pracy Waszego Jutra od pracy Waszego Wczoraj polega na odpowiedzialności jaką odtąd ponosić zaczniecie za wartość służby swojej i za jej wyniki przed przełożonymi i społeczeństwem - nie tylko za siebie, ale i za swych podwładnych.

Pamiętając stale, że jesteście tylko kadrą "Narodu pod bronią" - Narodu, który Wam powierza swój najcenniejszy skarb - swoich synów - za których przygotowanie do wojny i wychowanie na dzielnych obywateli Wy odpowiadacie.

Jesteście Polski i jej Armji przyszłością.

Wchodząc więc w szeregi wojsk, nie traćcie nigdy z oczu Waszego wyznania wiary:

Być Ojczyzny godnym obrońcą,

Powierzonym Wam oddziałów dzielnym dowódcą,

żołnierza troskliwym opiekunem." 

Rok 1933 przyniósł, tragiczny w skutkach dla Polski, wybór kolejnego przywódcy Niemiec. Był to także prawdopodobnie ostatni rok realnego bezpieczeństwa w przyszłej Europie. Aby zapobiec światowej katastrofie potrzeba było wtenczas zdecydowanego przeciwdziałania, z czego najwyraźniej nie chciały zdać sobie sprawy ani Liga Narodów, ani Ministerstwo Wojny Republiki Francuskiej. Sytuacja międzynarodowa w drugiej połowie lat trzydziestych, w lepszej perspektywie rozwoju gospodarczego po kryzysie światowym, paradoksalnie zmuszała młodą Rzeczpospolitą do najtrudniejszych wyborów, do realizacji ogromnych zadań: do szybkiej, gruntownej reformy armii, zwiększenia wydatków na modernizację i motoryzację wojska.

Gdy kolejny, X rocznik absolwentów Szkoły Podchorążych opuszczał mury swojej Alma Mater, nikt jeszcze nie przypuszczał, że pokoju starczy jedynie na 6 lat...

Ilekroć spoglądam na portret mojego dziadka, dziadka którego nigdy nie dane mi było poznać (zginął śmiercią żołnierską 18 września 1939 r. nad Bzurą), staram się też wnikliwiej wejrzeć na ścieżki jego życia. Wierzę, ze nie jestem w tych poszukiwaniach osamotniony. Ufam także, że historia Wojska Polskiego będzie fascynować swą wielkością i chwałą coraz więcej pokoleń świadomych swej przeszłości, poszukujących historycznej prawdy, młodych i ambitnych Polaków. 

Tomasz Sarnecki, sierpień 2008

Powrót

 

© SH "Cytadela" Kopiowanie materiałów bez zgody zabronione.