C Y T A D E L A Strona Główna C Y T A D E L A
Forum dyskusyjne "CYTADELI"

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Trochę wspomnień..
Autor Wiadomość
ArturS


Dołączył: 24 Sty 2005
Posty: 3817
Skąd: Z piechoty
Wysłany: Wto 28 Cze, 2016   

Z ćwiczeń pokazowych dla króla Rumunii Karola II

:W dniu pokazu król i Śmigły ze świtą pojawili się na polu ćwiczeń w licznym otoczeniu.
Oddziały wyszły na podstawy wyjściowe. Przed nami ciągnęły się okopy, nasz
przedmiot natarcia, z poustawianymi drewnianymi fi gurami, jak na strzelnicy. Pierwsze
ruszyło lotnictwo. Rzucali jakieś ładunki, które dla pokazania celności były wyładowane
bardzo dymiącym materiałem. Potem zaczęła grzmieć artyleria. Nie była to
tylko skromna bateria pułkowa, składająca się z czterech armat, ale potężny zestaw
ogniowy, czyli artyleria wsparcia. Kotłowało się tam w okopie z pozorowanym przeciwnikiem
jak w garnku. Potem ruszyły czołgi i w ślad za nimi piechota. Jakiemuś artylerzyście
pokićkały się dane ogniowe i wpakował całą baterią salwę we własną piechotę.
Na szczęście były to zapalniki z długą zwłoką, wyrzucające całe fontanny ziemi, ale
nierażące zbyt szeroko odłamkami. Nie mniej jeden ze strzelców został ranny. I żeby
było śmieszniej w pośladek. Piechota szła do natarcia z podstaw wyjściowych spokojnie
i dopiero na bliższym celowniku otworzyła ogień. W ostatniej chwili wyrzuciła granaty
i poszła do szturmu.
Po zakończonym pokazie król ze Śmigłym przeszli przez cały teren, na którym pokaz się
odbywał. (...) Na niewybuch król nie trafił. Ale napatoczył się na rannego w kuper strzelca,
który w towarzystwie sanitariusza leżał sobie pod krzakiem i z cicha klął. Rana nie była
ciężka. Król rumuńskim zwyczajem wyjął 50 lei i chciał je rannemu ofiarować. Trzeba
znać naszych chłopaków. Za żadne skarby nie chciał tych pieniędzy przyjąć, ale król nalegał,
a Śmigły mrugnął do rannego, żeby nie robił trudności, więc w końcu te pieniądze wziął.
Zajechał do niego dowódca plutonu z sanitarką.
– Panie poruczniku, ile to jest 50 lei na nasze?
– Ano około pięciu złotych – odpowiedział ofi cer.
– O Jezu! Jego Królewska Mość! Panie poruczniku, żebym nie znał wojskowego przysłowia,
że w dupę ranny daleko nie poleci, to bym go dogonił i tak kopnął, żeby się nie pozbierał."
 
 
mirek ł 


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 338
Skąd: Pruszków
Wysłany: Sob 02 Lip, 2016   

:D
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group