Szabla u podoficerów innych broni niż kawaleria: w 1938/39 r |
Autor |
Wiadomość |
IwoJima [Usunięty]
|
|
|
|
 |
Rzadki

Dołączył: 20 Maj 2010 Posty: 289 Skąd: Civitas Kielcensis
|
Wysłany: Sob 26 Lut, 2011
|
|
|
Maciek Nowak napisał/a: | Pytanie pierwsze - czy ktos moze wie, jak wygladala zabka wz 31, szeregowego do szabli? |
Leszek Zachuta w publikacji "Zawieszenia białej broni" (Kraków, 1992), umieszcza na s. 126 rysunek tej żabki, pochodzący z Dz. Rozk. MSWojsk. Nr 35 z 1931 r.
Niestety nie mam teraz możliwości zeskanowania tego rysunku, ale jak tylko się uda, wrzucę go na forum.
Odnośnie temblaka wz. 25, wg Zachuty ("Wojskowy temblak dystynkcyjny" Kraków, 1991, s. 60) wprowadzono go 7-ego grudnia 1925 roku Rozporządzeniem Prezydenta rzeczypospolitej (Dz. Ustaw RP., Nr 126, poz. 899, 1925 r.). Cytat z powyższego:
"W uzupełnieniu dotychczasowych przepisów ubioru polowego ustalam temblak podoficerski z białej taśmy podwójnie złożonej z czterema równoległymi wąskiemi paskami barwy karmazynowej, z których dwa na brzegach, dwa w środku taśmy w równej odległości od siebie, zakończonych węzłem i chwastem i opatrzonych przesuwką nad węzłem. Węzeł pokryty jest białą taśma i zakończony u góry i u dołu obramieniem barwy białej w karmazynowe paski. Chwast składa się z plecionych sznurków barwy białej ściągniętych u dołu. przesuwka z białej taśmy."
Dalej autor pisze, iż "w latach trzydziestych temblaki zaczęto wykonywać z dwoma karmazynowymi prążkami na taśmie z połyskliwych nici" W publikacji tej znajduje się zdjęcie szabli wz. 21 z takim temblakiem. Chodzi więc chyba o podoficerski, gdyż dalej podane są przykładowe ceny, m.in. temblaka podoficerskiego nieokreślonego wzoru. |
|
|
|
 |
Pathe

Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 151 Skąd: GRH BMAP
|
Wysłany: Nie 27 Lut, 2011
|
|
|
Żabka szeregowego do szabli wz. 31 to nic innego jak ta robiona przez Kłodę:
http://www.repliki-kloda.com/foto/pl_wz_31.jpg
To żabka wz.31, choć na stronie Kłody jest błędnie opisana jako wz.34 (że niby do Ludwikówki). Używana była także przez podoficerów. |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
|
|
|
 |
Łuki [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 02 Mar, 2011
|
|
|
Środkowy pasek nie jest do podwieszania za pas. Żabka wz.31 wywodzi się z żabki wz.19, która była stosowana również w troczeniu szabel do siodeł. Wspomniany pasek zapobiegał ewentualnemu wypadnięciu szabli w marszu. Podejrzewam, że w nowym modelu żabki pasek pozostawiono "na wszelki wypadek".
Zdjęcia wskazują, że w wystąpieniach pieszych obwiązywano ten pasek dookoła kieszonki tak by nie przeszkadzał. Może Pathe wrzuci zdjęcie pokazujące jako to robiono. |
|
|
|
 |
Kowalinho [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 02 Mar, 2011
|
|
|
Patrząc na zdjęcia z epoki to wystarczyło zaplątać estetycznie ten pasek wokół pochwy szabli i żabki.
Poniżej zdjęcie żabki wz19 z zapiętym paskiem i jakoś zaplątanym.
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us |
|
|
|
 |
Pathe

Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 151 Skąd: GRH BMAP
|
Wysłany: Pią 04 Mar, 2011
|
|
|
A w praktyce wyglądało to tak. Podoficer 9 PAC-u.
A u nas jest tak:
 |
|
|
|
 |
ArturS

Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3901 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 19 Kwi, 2013
|
|
|
Maciek, żabka zołnierska nie przelezie gdy mamy pochwę z dwoma kółeczkami.
Zabka do takiej pochwy musi miec mozliwośc rozpinania.
Kiedys bodaj Radek wstawiał fotke sierzanta podchorazego ( Bydgoska SP) gdzie widac było uzywanie zabki typu oficerskiego ( rozpinanej własnie). |
|
|
|
 |
Pathe

Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 151 Skąd: GRH BMAP
|
Wysłany: Pią 19 Kwi, 2013
|
|
|
Cytat: | Maciek, żabka zołnierska nie przelezie gdy mamy pochwę z dwoma kółeczkami. |
Przelezie]:) Wystarczy mocniej pociągnąć. Jeśli nie idzie, to za wąsko uszyta. Kółka nie są na sztywno. Można używać albo wz.19 z rozpięciem z boku, albo wz.31 - bez problemu da się założyć. |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Kwi, 2013
|
|
|
Szable były zawsze produkowane, sprzedawane, wręczane jako kompletne z żabką i temblakiem. Robota płatnerza wykończona przez rymarza.
Problem tkwi właśnie tu: współczesny brak skompletowania całości dotyczy w dużej mierze nie tylko szabel 'kominkowych'. Zauważcie, jaki stan występuje najczęściej w muzeach, nawet przy bardzo dobrym zachowaniu eksponatu w 'metalu'. |
|
|
|
 |
RAFIK [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 19 Kwi, 2013
|
|
|
Dokładnie to co Tomek napisał ,robota kowalska za Chińskiego Boga nie wlezie do żabki |
|
|
|
 |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2013
|
|
|
Tych szabel z dwoma koluszkami (taka jest prawidłowa nazwa) nie wydawano. Podoficerowie wyposażeni byli etatowo w szable skarbowe, w wersji dla szeregowych (takie, jakich chwilowo używano w danym pułku, niejednokrotnie obcego pochodzenia), natomiast mieli prawo posiadać prywatne szable pozasłużbowe. Od oficerskich różniły się tym, że ich oprawa była niklowana, a nie mosiężna. I jak to zwykle w naszej armii bywało, a w broniach jednych w szczególności, spotyka się często szable, które były własnością podoficerów, wyglądające zupełnie jak oficerskie wz. 21/22.
Nie ma potrzeby za wszelką cenę pchać pozasłużbowej szabli w żabkę dla szeregowych. Od grudnia 1931 r. wolno było podoficerom zawodowym, absolwentom i uczniom wszystkich szkół podchorążych nosić żabki typu oficerskiego poza służbą (Dz. R. MSWojsk. nr 35 poz. 459 z dnia 16 grudnia 1931 r.). |
|
|
|
 |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 22 Kwi, 2013
|
|
|
Mogło tak być z prostego powodu - jeśli podoficer miał własną szablę, to używał jej również w służbie, przy oficjalnych wystąpieniach, co było powszechnie tolerowane.
W broniach jezdnych szabel używali wszyscy i niemalże zawsze Jak było w piechocie, nie mam pewności, nie chcę zgadywać. Na pewno oficerowie, a jak z podoficerami było, nie wiem.
Dlaczego napisałem niemalże? Bo np. wyjątkiem od tej zasady był adiutant, który szabli nie dobywał, a salutował dłonią. |
|
|
|
 |
Schrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013
|
|
|
No właśnie a czy wiadomo skąd się to wzięło?
Myślę o kwestii nie dobywania szabli przez adiutanta? |
|
|
|
 |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 10 Maj, 2013
|
|
|
Z Regulaminu Służby Wewnętrznej
Skąd historycznie, nie wiem. Wiem za to, skąd wzięły się sznury naramienne u adiutantów. |
|
|
|
 |
Schrek [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 11 Maj, 2013
|
|
|
Cytat: | Z Regulaminu Służby Wewnętrznej |
Tey serio???
Cytat: | Skąd historycznie, nie wiem. Wiem za to, skąd wzięły się sznury naramienne u adiutantów. |
Skąd bo kiedyś ktoś mi to tłumaczył ale chyba mi z głowy wyleciało. |
|
|
|
 |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 12 Maj, 2013
|
|
|
Ponoć stąd, że adiutant musiał pisać, jako oficer sztabowy i na zakończeniu sznurów miał właśnie ołówki do pisania. Na sznurze zaś mógł oprzeć rękę w trakcie redagowania meldunku, itd. Ale ile w tym prawdy, nie wiem... |
|
|
|
 |
Jeager [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 13 Maj, 2013
|
|
|
piotrek napisał/a: | Ponoć stąd, że adiutant musiał pisać, jako oficer sztabowy i na zakończeniu sznurów miał właśnie ołówki do pisania. Na sznurze zaś mógł oprzeć rękę w trakcie redagowania meldunku, itd. Ale ile w tym prawdy, nie wiem... |
Ksyk pisał o tym w swoich wspomnieniach, że tak to było w epoce napoleońskiej. |
|
|
|
 |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 13 Maj, 2013
|
|
|
Tak, dokładnie o czasy napoleońskie chodzi. |
|
|
|
 |
lucjusz8

Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 1174 Skąd: Sanok
|
Wysłany: Wto 23 Wrz, 2014
|
|
|
Obstawiam mosiądz, ale najlepiej jak Adam sprawdzi w swojej mądrej kieleckiej książce o szablach. Na pewno są tam takie egzemplarze opisane. |
|
|
|
 |
|