Biedka wz 31 -łaczności |
Autor |
Wiadomość |
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
A czy większe siodełko to nie jest aby siodełko konia podręcznego z zaprzęgów artyleryjskich? |
|
|
|
|
piotr1910 [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 17 Maj, 2012
|
|
|
piotrek napisał/a: | A czy większe siodełko to nie jest aby siodełko konia podręcznego z zaprzęgów artyleryjskich? |
temat jest ciekawy ze względu na mnogość siodełek przekonnych.
szukam informacji czy były instrukcje gdzie jakich siodełek używać.. |
|
|
|
|
Lookie [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
Błaaaagam!!!:) skąd termin "przekonne"??
To, co na zdjęciach to jest siodełko do biedki. Było ich kilka wzorów; instrukcja taborow wymienia poza obcymi także siodełka starego i nowego wzoru. No i biedek było kilka rodzajów z kuchnia polową włącznie. Zasadniczo do biedek zaprzegano konie niskie i krepe, miedzy innymi dlatego, by łatwiej było nimi operowac z ziemi no i nie bez znaczenia była prędkość z jaką ciagneły biedki - piechurzy mogliby nie nadazyć za szybszymi końmi:)
Inny temat to biedki sanitarne no i kuchnie. Te mogły być powożone z kozła, albo tez z ziemi. Do takich duzych biedek zaprzegano wieksze i bardziej kalibrowe konie, mogące sprostac wiekszym obciażeniom. W tej sytuacji, siodełko, które z jednej strony przejmowało wieksze cieząry a z drugiej - musiało pasowac na wiekszego konia, siłą rzeczy także musiało być wieksze. Ot i wyjaśnienie:)
A co do siodełek podręcznych...to zupełnie inna konstrukcja, zarówno w przypadku polskiej uprzezy wz.27 jak i francuskiej. |
|
|
|
|
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
No właśnie, skąd to określenie "przekonne" ? |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
Ja np znam je z publikacji jakie mozna było przeczytać na ten temat w roku 2008-ym, kiedy to intersowałem się tym zagadnieniem.
" siodełko przekonne = siodełko jednokonki". |
|
|
|
|
Lookie [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
Chętnie dowiem sie więcej o tych publikacjach. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
Tu pewnie pomoze wyszukiwarka internetowa oraz stare numery NPK lub "dobroni".
A co jest powodem takiego nagłego zdziwienia co do nazwy tego elementu? |
|
|
|
|
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 18 Maj, 2012
|
|
|
Ja po prostu nigdy wcześniej nie słyszałem tej nazwy. Instrukcja taborowa się nią nie posługuje, a tam zwykle znajduje się wszystko na temat siodeł, siodełek, trakcji, itd. Jest w niej natomiast takie pojęcie jak pas przezkonny.
Przykładowo :
Instrukcja taborowa. CZĘŚĆ II Zestawianie składników taboru. ROZDZIAŁ C. UBIERANIE I ROZBIERANIE KONI POCIĄGOWYCH. 1. Dostosowanie uprzęży.
24. Dostosowanie siodła i siodełka.
Siodełko jednokonki dostosowuje się tak jak siodełko podręcznego. Pas przezkonny musi być przystosowany dopiero przy zaprzęganiu konia. Powinien być tak dociągnięty, aby przednie końce dyszelków biedki wypadały ponad stawem barkowym (zależnie od wzrostu) konia.
Przy biedce należy zważać jeszcze na to, aby koń, zachowując prawidłowe stanowisko w dyszelkach, ciągnął rzeczywiście pasami pociągowemi a nie pasem przezkonnym (za dyszelki).
34. Ubieranie zaprzęgu jednokonnego.
Jednokonna uprząż chomątowa. Siodłanie odbywa się w myśl § 5. Nakładanie uprzęży według § 30. Postronki pociągowe zaczepia się hakami zaprzęgowemi w pierścienie pociągowe chomąta. Następnie zakłada się pas przezkonny na wałek siodełka i zapina przystułami, tworząc pętle dyszelkowe, w zapinę pasa przezkonnego na popręgu.
I tu się wszystko zgadza - pas przezkonny to ten, który zakłada się na wałek siodełka i zapina przystułami, tworząc pętle dyszelkowe, w zapinę pasa przezkonnego na popręgu. Przezkonny - po przekłada się go przez konia. Siodełko nakłada się na konia, a nie przez konia.
Może zatem autor owego artykułu (nie czytałem, więc domniemuję) pomylił się, nazywając siodełko od nazwy pasa. A może czegoś nie wiem... |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pon 21 Maj, 2012
|
|
|
Jezyk tej instrukcji jak widzimy mówi o "siodełku jednokonki" i "siodełku".
Nie widze nic nielogiocznego ani nieoprawiddłowego w posługiwaniu sie nazwą " siodełko przekonne", skoro siodełko z pasem przekonnym wspołpracuje i stanowią one jeden mechanizm.
Gdy ktos mówi lub pisze " siodelko przekonne" - wszyscy wiedzą o co chodzi natychmiast.
Gdy ktos mówi lub pisze "siodełko" - 90% pomyśli o rowerowym
Obawiam się, że jest to nazewniczy dylemat typu " łopatka czy saperka- oto jest wielkie pytanie" |
|
|
|
|
piotr1910 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 21 Maj, 2012
|
|
|
Lookie napisał/a: | Błaaaagam!!!:) skąd termin "przekonne"??
. |
więcej luzu.. nie każdy jest alfą i omegą z zagadnień WP 1918-1939... |
|
|
|
|
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 21 Maj, 2012
|
|
|
Podobnie jak w instrukcji taborowej - w Regulaminie Piechoty cz. III - Kompania karabinów maszynowych - Walka - wyd. z 1937 r. występuje jedynie krótki termin "siodełko" (rozdz. B. Pojedynczy ciężki karabin maszynowy, rozdz. Marsze i postoje. pkt. 64. Dbałość o konia.) |
|
|
|
|
Pathe
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 142 Skąd: GRH BMAP
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
Cytat: | Gdy ktos mówi lub pisze " siodelko przekonne" - wszyscy wiedzą o co chodzi natychmiast.
Gdy ktos mówi lub pisze "siodełko" - 90% pomyśli o rowerowym
Obawiam się, że jest to nazewniczy dylemat typu " łopatka czy saperka- oto jest wielkie pytanie" |
No nie wierzę w to co przeczytałem |
|
|
|
|
RAFIK [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
Zamiast sie kłócić z Zajacami o nazewnictwo ,wykażcie sie wiedza Panowie Altylerzyści
Dodam że w Galicji do tej pory obowiazuje okreslenie siodełka jako części uprzęży końskiej |
|
|
|
|
Pathe
Dołączył: 12 Lut 2008 Posty: 142 Skąd: GRH BMAP
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
Myślę, że temat dwóch siodełek Piotr i Lookie już wyjaśnili wyżej. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
RAFIK napisał/a: | Dodam że w Galicji do tej pory obowiazuje |
To wogóle fantastyczny region takze i pod " końskimi"i względami.
W celu popędzenia konia stoswane bywa po dzis dzień pokrzykiwanie " waita! waita! " - co na własne uszy słyszałemna Podhalu.
To z kolei wywodzi się od "waiter" praktykowanego jeszcze w wojsku austriackim.
Niezły wciaz zywy relikt czasów, których dawno juz nie ma. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
Pathe napisał/a: | No nie wierzę w to co przeczytałem |
Trudno być zawsze poważnym jak radziecka stewardesa i przy okazji wymiany zdań pośmiac sie czasem też trzeba |
|
|
|
|
piotrek [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
ArturS napisał/a: | Jezyk tej instrukcji jak widzimy mówi o "siodełku jednokonki" i "siodełku".
Nie widze nic nielogiocznego ani nieoprawiddłowego w posługiwaniu sie nazwą " siodełko przekonne", skoro siodełko z pasem przekonnym wspołpracuje i stanowią one jeden mechanizm.
Gdy ktos mówi lub pisze " siodelko przekonne" - wszyscy wiedzą o co chodzi natychmiast.
Gdy ktos mówi lub pisze "siodełko" - 90% pomyśli o rowerowym |
Artur, ale w IT nie ma nawet takiego pojęcia jak pas przekonny, tylko pas przeZkonny. Jeśli możesz, znajdź ten artykuł, w którym napisano o siodełku przekonnym, to może się rozjaśni, skąd autor wziął takie, a nie inne określenie.
Nie ma też niczego dziwnego w fakcie, że instrukcja mówi o siodle i siodełku jednokonki. Rozdział C dotyczy bowiem ubierania i rozbierania koni pociągowych. Te jak wiemy, prowadzono bądź z siodła (np. zaprzęgi artylerii) tudzież powożąc z przodka (np. taczanka, zaprzęg armatki p-panc). I dlatego też pkt. 1 Dostosowanie uprzęży ppkt. 24 wspomina o dopasowaniu siodła i siodełka, ponieważ inaczej dopasowuje się siodło zaprzęgowe, w którym ma siedzieć jezdny (instrukcja odsyła w tym zakresie do zasad dopasowywania siodeł wierzchowych), a inaczej siodełko jednokonki, w którym jak wiemy, siedzieć nikt nie będzie, a przez jego szczyt przebiega właśnie ów pas przezkonny.
Dlaczego drążę temat... Chodzi mi po prostu o ustalenie, czy termin "siodełko przekonne" używano dawniej, czy to współczesny "wynalazek", na zasadzie - ktoś tak kiedyś napisał w 2008 r. i wszyscy teraz po nim powtarzają. Nie jestem bowiem zwolennikiem wymyślania nowych nazw, w miejsce poprawnych, starych. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
Dobrze, majac chwile przeszukam pudło ze starymi gazetami. Choc z gory uprzedzam, ze nie był to wywód ani skan z "instrukcji" ( I. Taborowa jak od dawna wiadomo posługuje się terminami wyzej zacytowanymi) a jedynie uzycie takiej a nie innej nazwy w tresci.
A tytaj znaleziona na szybko dyskusja z roku 2004 :
http://www.swiatkoni.pl/f...zaz-jednokonna/
Jak widać sformułowanie "przekonn/y/e" egzystuje takze w srodwiskach ludzi zaintersowanych sportem konnym jeszcze dawniej.
Coś jest więc na rzeczy. |
|
|
|
|
Łuki [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
W środowisku kawaleryjskim i ogólnie jeździeckim np. egzystuje pojęcie "kulbaki wojskowej wz.36" lub wręcz "kulbaki wz.36" co oczywiście poprawne nie jest (poprawne są natomiast "siodło wojskowe" czy "siodło szeregowych kawalerii").
To że jakiś termin wrósł dane środowisko nie znaczy, że jest poprawny i ma umocowanie w historii. |
|
|
|
|
ArturS
Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3817 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Wto 22 Maj, 2012
|
|
|
To prawda, gdy uczyłem sie jezdzic konno - w czasach jeszcze przedinternetowych - na 36-ki, które były wtedy do dyspozycji w małej stadnince na wsi - mówiono się "kulbaka" w odróznieieniu od kilku sztuk siodeł sportowych tytułowanych "siodlem".
Niemniej obawiam się, ze jest to okręslenie starsze i praktykowane w języku obiegowym dawniej niz nam sie wydaje. Jestem np skłonny szanowac określenia zwyczajowe - włąsnie dlatego, ze sa przekazywane z ust do ust z pokolenia na pokolenie - zatem ostrożność z pozbawianiem ich historycznego umocowania zawsze jest wskazana.
A konno jeździć się nie nauczyłem i "służę" w piechocie |
|
|
|
|
|