Mundur wz. 19 |
Autor |
Wiadomość |
kondor44 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 Mundur wz. 19
|
|
|
Czołem Kolegom.
Dziś dotarł do mnie mundur wz. 19 uszyty przez znanego Wam Horhego.
Dwa zdjęcia na "modelu":
Przepraszam za nie najlepszą jakość fotografii, ale tzw. "słomiane wdowstwo" zmusiło mnie do użycia samowyzwalacza.
Mundur do obejrzenia "organoleptycznego" w dniu jutrzejszym
Pozdrawiam,
Konrad |
Ostatnio zmieniony przez qrak Czw 14 Kwi, 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
kondor44 [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010
|
|
|
faktycznie! Muszę zabrać kabeki z okolic kącika zabaw mojego Stasia, żeby po powrocie nie stwierdził, że to nowe zabawki |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010
|
|
|
Wszystkie pluszaki pierwsza klasa |
|
|
|
 |
lucjusz8

Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 1162 Skąd: Sanok
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010
|
|
|
Munduru - nie oceniam, gdyż spod płaszcza niewiele będzie wystawał lecz te Ka-Be w tle a raczej pasy nośne przy nich pozostawiają ciągle wiele do życzenia. Prośba o ich właściwe skrócenie (ustawienie sprzążki tak aby pas po zapięciu o kabłąk wyglądał jak u strzelca huculskiego z BS). Temat wałkowany na tym forum od przeszło 2 miesiecy - mam nadzieje, ze nie będziemy "za pięć dwunasta" zmagać się z tym problemem.
Nie chodzi mi tutaj konkretnie o Kondora (gdyż jak sądzę to broń pożyczona) lecz to dotyczy Nas wszystkich. Niech każdy to sprawdzi i jeśli trzeba wyeliminuje. Inaczej pasy zawsze będą wyglądały jak rozwinięty ślimak przy tornistrze. Tyle, że na widoku i tuż przed twarzą.
Przytaczam jeszcze raz ideał i wzór do naśladowania:
 |
|
|
|
 |
Mario [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010
|
|
|
Melduję, że Rafik przygotował już skrócony pas dla Kondora. Reszta chłopaków z Warszawy także poskracała pasy. |
|
|
|
 |
kondor44 [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 10 Lis, 2010
|
|
|
lucjusz8 napisał/a: | Munduru - nie oceniam, gdyż spod płaszcza niewiele będzie wystawał lecz te Ka-Be w tle a raczej pasy nośne przy nich pozostawiają ciągle wiele do życzenia. Prośba o ich właściwe skrócenie (ustawienie sprzążki tak aby pas po zapięciu o kabłąk wyglądał jak u strzelca huculskiego z BS). Temat wałkowany na tym forum od przeszło 2 miesiecy - mam nadzieje, ze nie będziemy "za pięć dwunasta" zmagać się z tym problemem.
Nie chodzi mi tutaj konkretnie o Kondora (gdyż jak sądzę to broń pożyczona) lecz to dotyczy Nas wszystkich. Niech każdy to sprawdzi i jeśli trzeba wyeliminuje. Inaczej pasy zawsze będą wyglądały jak rozwinięty ślimak przy tornistrze. Tyle, że na widoku i tuż przed twarzą.
Przytaczam jeszcze raz ideał i wzór do naśladowania:
[url=http://img695.images....th.jpg]Obrazek[/URL] |
Pozwolę sobie na dwa słowa sprostowania:
Co do użytego przeze mnie sformułowania "kabeki"- sądziłem, że jest to gwarowe określenie dotyczące również karabinu wz.98, nie tylko wz.29. Posiłkowałem się tu także Waszymi rozważaniami z wątku o słownictwie w WP przed wrześniem 1939:
ArturS napisał/a: |
Zauwazylem takze iz lubiano o broni wyrazac sie "kabe", 'kabeka", "kabek".
chyba zalezalo to od pochodzenia zolnierza oraz od rocznika - ostatnie roczniki, ktore poszly do wojska przed wojna byly juz nowym pokoleniem-pogli uzywac mniej rusycyzmow lub germianizmow niz rezerwisci. |
Jeżeli jednak określenie to dotyczy jedynie karabinków- przepraszam i zapamiętam.
Co do pasów: zdaję sobie sprawę, że są one niewłaściwie skrócone, jednakże, uwierz mi, próbowałem je skrócić tak, by wyglądały jak na pokazanym przez Ciebie zdjęciu. Niestety- bez ingerencji w ich faktyczną długość zdaje się to niemożliwe, zaś ja nie czuję się upoważniony do samodzielnego przycinania pasów nośnych atrap kabe nie należących do mnie.
Niemniej wiem, że długa i trudna droga przede mną do dorównania Wam w kwestii rekonstrukcji, dzięki zatem za wszelkie uwagi i konstruktywną krytykę.
Pozdrawiam serdecznie,
Konrad |
|
|
|
 |
lucjusz8

Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 1162 Skąd: Sanok
|
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010
|
|
|
To proste i warte zapamiętania, gdyż język jak i czytających trzeba szanować i wyrażać się precyzyjnie:
kb. - to karabin (czyli Ka-Be)
kbk - to karabinek (czyli Ka-Bek, Ka-Be-Ka)
Co do długości pasów - wydaje mi się, że w swoim poprzednim poście wyraziłem się w miarę zrozumiale, że nie mam w tym wypadku nic do Ciebie gdyż jak podejrzewam to nie były Twoje repliki kb. Pasy te osobiście obciąłem (10.11 wieczorem) o jakieś 5-10 cm - tak aby Koledzy, którym one przypadły mogli się ładnie zaprezentować i czego mam nadzieję ich właściciele nie mają mi za złe (część była przy tym obecna)
Naprawdę nie ma się czego obawiać w skróceniu pierwotnej długości pasów o dobre 10-11 cm. |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010
|
|
|
Lucjusz, ważna jest docelowa długość, nie tego, co odetniemy, bo można zepsuć pas.
Całkowita długość pasa kb (nie licząc zakładki na przeszycie koło klamry z wyłącznikiem) to ok. 105 cm, dziurka na sprzączkę 4 cm od końca. |
|
|
|
 |
Schrek [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010
|
|
|
Faktycznie widziałem w TV, pasy się prezentują dobrze, ale...
jak pas się będzie zachowywać przy normalnym noszeniu, przez szyje i przez plecy?
czy go po prostu starczy???
Jestem ciekaw waszych spostrzeżeń.
Schrek |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010
|
|
|
Ależ oczywiście, 105 cm - to jest właściwa długość polskiego pasa nośnego kb Mauser wz. 98. Po prostu nie było inaczej; na szyję broń, przez plecy broń- bez najmniejszego problemu.
Długość pierwszowojennego jest większa jedynie o ok. 8 cm (kopia z Shipferfabrik to powtarza: 112-115 cm), co jest też zgodne z wczesnymi rys. poglądowymi z podręcznika 1918/1919 'Przewodnik żołnierza piechoty' por. St. Kary: pas nośny jest zapięty od dolnego bączka do kolby (str. 84 rys. 11) i można go 'skracać' na haczyk górnego bączka bez przepinania na otwór w kabłąku. |
|
|
|
 |
lucjusz8

Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 1162 Skąd: Sanok
|
Wysłany: Sob 13 Lis, 2010
|
|
|
Sarna napisał/a: | Lucjusz, ważna jest docelowa długość, nie tego, co odetniemy, bo można zepsuć pas.
Całkowita długość pasa kb (nie licząc zakładki na przeszycie koło klamry z wyłącznikiem) to ok. 105 cm, dziurka na sprzączkę 4 cm od końca. |
Sprawa oczywista - swój skróciłem na 104 cm odejmując 1 cm na naciąg pasa. Skracając jednak na raty (po parę cm) w końcu też może okazać się zdradliwe gdy na 4-centymetrowym zakończeniu pasa w końcu wypadnie nam stary (poprzedni otwór pod sprzążkę). Warto uciąć pas raz a dobrze
Schreku - pas zachowuje się normalnie. Jest go wystarczająco i z dużym naddatkiem przechodzi np. przez głowę z ubranym nań hełmem. |
|
|
|
 |
qrak
Administrator

Dołączył: 03 Lut 2005 Posty: 451 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Sarna napisał/a: | Długość pierwszowojennego jest większa jedynie o ok. 8 cm |
Dlatego pozwolicie na razie nie będę skracał pasa. |
|
|
|
 |
ArturS

Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3892 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Ja ciachnąłem na 102 cm. Wszystko Ok. Wygląda wreszcie normalnie, wszelkie funkcjonalności bez najmniejszych zakłóceń.
Po analizie fotografii niemieckich żołnierzy gdzie widac usytuowanie sprzaczek na pasie skróconym i zaczepionym o kabląk spustu szczerze wątpie iz niemieckie pasy były rzekomo dłuższe od polskich. Poprstu jest to niemożliwe przy tym sposobie zaczepiania i skracania.
Polecam dokonywać analizy fotografii a nie rycin. Aparat fotograficzny nie robi błędu, zaś rysownik czasami tak.
Za długie pasy są "reko", "passe" i "fe!" |
|
|
|
 |
Sarna [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Można oczywiście stwierdzić, że pasy od Schipferfabrik są 'na wyrost' długie ale prawda jest taka, że są zgodne z niemieckimi 1898 i że nie da się ich skrócić 'po polsku'.
Karol, nieskrócone pasy wyglądają tak fatalnie (vide Bykowce '2010), że po prostu szkoda gadać.
Zapytaj Rafika, on ci chętnie pomoże.
Lucjusz, otwór na bolec sprzączki jest na 4 cm, więc skrócenie jest bezproblemowe, bowiem trzeba odciąć więcej niż te 4 cm (odpad idzie do kosza z wcześniejszym otworem). |
|
|
|
 |
ArturS

Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3892 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
W świetle tego zdjecia:
Oraz licznych zdjec podobnych - pasy z Shipperfabrik wymagają bezwzgledengo skrócenia. |
|
|
|
 |
lucjusz8

Dołączył: 31 Lip 2005 Posty: 1162 Skąd: Sanok
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Sarna napisał/a: | Lucjusz, otwór na bolec sprzączki jest na 4 cm, więc skrócenie jest bezproblemowe, bowiem trzeba odciąć więcej niż te 4 cm (odpad idzie do kosza z wcześniejszym otworem). |
Tomek ja to wszystko wiem. Ostrzegam przed wielokrotnymi drobnymi przycinkami, które w efekcie mogą okazać się zgubne, gdyż wtedy mamy duże ryzyko, ze kolejny otwór moze nam wypaść na 4-cm zakończeniu pasa i niezbędne będzie jego przycięcie o kolejne 1-4 cm.
Polecam wiec ciąć raz a dobrze, bo potem ciężko przyciąć pas o 1-2 cm aby był on ładnie naciągnięty. |
Ostatnio zmieniony przez lucjusz8 Nie 14 Lis, 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
mirek ł

Dołączył: 07 Kwi 2008 Posty: 339 Skąd: Pruszków
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Do skrócenia pasa wystarczy ostry nóż , metrówka , dziurkacz lub inne narzędzie do zrobienia otworu na bolec , trochę wyobrażni i oczywiste chęci. |
|
|
|
 |
RAFIK [Usunięty]
|
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010
|
|
|
Mamy juz koniec zmagań z bronią zostaje jeszcze Ostrów Komorowo,proszę nasmarujcie swoje pasy czym sie da (najlepiej woskiem Daihmana ,woskiem pszczelim do skóry, (Lanolinom nie bójcie sie że ściemnieje one i tak sa ciemne).
Powieśc ie tye swoje karabiny po takim natłuszczeniu na klamce od drzwi na okres wyjścia do pracy niech ta skóra zapracuje i wtedy bedziecie mieli dokładny obraz jak i ile skrócić (proces ten proponuję powtarzać max przez okoó 2 tygodni) i bedzie naprawdę tak jak mam być. |
Ostatnio zmieniony przez qrak Pon 15 Lis, 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Karenus [Usunięty]
|
Wysłany: Pią 04 Mar, 2011
|
|
|
Witajcie!
Wybaczcie, że odkopuje temat, ale chciałbym się dowiedzieć, czy w kurtce wz 19 była kieszonka na opatrunek osobisty?
Mam na myśli "dziewiętnastkę" używaną w 1939 roku.
Pozdrawiam! |
|
|
|
 |
ArturS

Dołączył: 24 Sty 2005 Posty: 3892 Skąd: Z piechoty
|
Wysłany: Pią 04 Mar, 2011
|
|
|
Takiej kieszonki nie było. |
|
|
|
 |
|