To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
C Y T A D E L A
Forum dyskusyjne "CYTADELI"

Intendentura - Kopia pasa oficerskiego wz. 36

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

:)
To jest także kwestia wiedzy, której w języku polskim nie ma zbyt wiele w piśmie. Do lat 30 XX wieku wszystko przekazywano praktycznie. Nawet garbarnie pracowały na własnych patentach.
Całkiem niedawno odnalazłem przepis na lakier do skóry, oparty o terpentynę, szelak i pokost lniany.Mój dziadek używał pokostu do lakierowanie drewna i do dzis służą mi młotki które w ten sposób polakierował. Nic sie nie łuszczy, nie peka...po prostu rewelacja.

Malowanie i lakierowanie skóry to bardzo trudny temat. Nie mozna do tego podejśc wg dzisiejszych standardów. Poza tym surowiec już nie ten co kiedyś a i sposoby garbowania sprawiają, ze nie każda ze starych metod może byc dzis zastosowana.

Osobiście jestem zwolennikiem lakierowania ceimnym lakierem szelakowym (podbarwianym jakims roslinnym bawrnikiem) bez malowania. Ceimnienie skóry mozna tez osiągnac zaprawiając skórę przed lakierowniem szelakiem z terpentyną i na ten podkład dopiero nałozyc lakier.

Sam jeszcze tego nie testowałem, na razie to informacje zaczerpniete wydawnictw. Jak zdołam to w końcu opanowac na pewno sie pochwalę:)

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Dlatego też będzie wyglądało to tak, że wezmę próbki skóry, z której będą wykonane pasy i raportówki i z pomocą naszego dywizjonowego eksperta od skór i rymarki będziemy pewnie metodą prób i błędów grzebać, aż się uda ;) A jak już się uda, to się uruchomi produkcję, coby inni mogli skorzystać z owoców naszej pracy.
Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Pamietam, jak panu Janowi Kielmanowi przynioslem pas oficerski wz. 1919 (szer. 55 mm, wersja z łancuszkiem); gdy po pewnym czasie przyszedlem go odebrac, powiedzial mi, ze podziwial ten pas z nabozenstwem... jakosc i wyprawa skory, ktorej juz sie nie robi i nie bedzie tak perfekcyjnie robilo.
http://www.kielman.pl/index.php

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Serdeczne dzieki za linka!!

Jakos do tej pory nie natknąłem sie na ta stronę a jest bardzo wartościowa.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Kielman to znana marka. Z tego, co słyszałem, do każdego buta szytego na miarę (a zdaje się tylko takie robią) dorabiają osobne kopyto.
lucjusz8 - Wto 20 Kwi, 2010

Kol. Lookie - bez urazy ale cytujesz mnie namiętnie - nie próbując nawet przeczytać ze zrozumieniem tego co piszę..

1. Po raz kolejny i ostatni przypominam, ze Cyna (Sn) to nie to samo co cynk (Zn) choć brzmi b. podobnie ;)
2. O tym, ze mosiędzy jest całe multum - także wiem bo sam wklejałem Tobie kilka linków, które wcześniej dogłębnie przeczytałem- ale gdy mylisz te wysokoniklowe (jubilerskie) z cynowymi - musze zaprotestować. To nie to samo i nikt mnie nie przekona, że tak jest.

Dokładnego skłądu przedwojennego B.M wam na tacy nie podam - bo go nie znam. myślę, ze warto się pochylić na znanymi obecnie składami tego stopu - poczytsac o ich właściwosciach fiz.-chem. i na podstawie takiej wiedzy wybrać najbardziej odpowiadajacy oryginałom z epoki.

Tak jak napisał Piotrek analiza chem. byłaby tutaj b.droga i nieoplacalna.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Niczego nie mylę.....a juz na pewno nie symboli chemicznych metali:)
Nigdzie nie napisałem, ze mosiądze cynowe i wysokoniklowe to to samo. Jedynie wskazałem , ze nazwy: Nowe Srebro i Biały Metal częsciej używa się na określenie mosiądzu wysokoniklowego o handlowej nazwie Alpacca. Do tego tu zmierzam. Poza tym chrakterystyka owego metalu potwierdza, ze raczej słabo sie utlenia, co wskazywałoby, ze to jednak mosiądz wysokoniklowy a nie cynowy.

Składy orientacyjne wraz z oznaczeniem obecnych stopow podałem w cytacie, wraz z pobieżną analizą niektórych własciwości. I myslę, ze nie trzeba sie uciekac od razu do badań laboratoryjnych a raczej na początek zapytac KILKU jubilerów, grawerów i konerwatorów antyków. Nie wyobrazam sobie, zeby nie było podanego składu stopu, tym bardziej, ze był to w owych czasach (przełom XIX i XX wieku) metal czesto stosowany.

I tyle z mojej strony w Tym temacie:)

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Jak widac ktos podejmuje wysilek odtworzenia kompletu, widac trudy i walke okrutna -
http://allegro.pl/item937...936_alpaka.html

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

:)
Zastanawiające jest, że we "współczesnej" rymarce nie widac staranności w wkończeniu krawędzi wyrobu. Rzadko spotyka sie poprawnie liniowane brzegi, ze już o odpowiednim fazowaniu i mokrym wykończeniu nie wspomnę. Faktycznie zawód ginie...co bardzo smutne:(

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Po przeglądnięciu zdjęć Radka wycofuję się z teorii na temat metalu Britania. 1-1,5% dodatek miedzi w stopie nie wytworzyłby grynszpanu w kontakcie z garbnikami zawartymi w skórze, co widać na zdjęciach.
Co do zaś stopów, to dalej zgłębiam treść książki Metale półszlachetne i stopy z 1938 roku. Pozwolę sobie przepisać, co wazniejsze fragmenty ze stron 66-67.
Cytat:
NOWE SREBRO (Neusilber)
Stopy miedzi, cynku i niklu o podstawie miedzi, znane są pod nazwami, jak: Neusilber, Argentan, Alpakka, Packfong, N.B.M. itd. Zawierają one najczęściej: miedzi od 50 do 70%, cynku od 13 do 35%, niklu od 5 do 33%.

Według zamieszczonej tabeli składu procentowego stopów i podawanego odcienia najbardziej by nas interesowały dwa stopy.
Cytat:
20Ni55Cu25Zn- barwa srebrzysto-szara
34Ni60Cu6Zn- barwa szaro-srebrna

Stopy te są odporne na działanie korozji, wody czystej i rozcieńczonych kwasów organicznych. Niestety dzisiaj w Polsce nikt ich nie robi i trzeba sobie samemu poradzić.

Stop można zrobić, tylko trzeba mieć dostęp do pieca, który da temperaturę rzędu 1500-1600 st.C by stopić nikiel, reszta surowców i obróbki, to nie problem. Odlać to w sztabki i dać jako surowiec do odlewni. Na specjalnych walcarkach da radę też z tego zrobić drut na klamerki itp.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Dostęp do pieca... I tu jest pies pogrzebany... Często jest tak, że huty mają ustawioną temperaturę pieca na określoną ilość stopni. Jeśli nasz stop trzeba robić dajmu na to w 1600 stopni, to podniesienie temperatury o 100 stopni to ogromny koszt. Problem też w tym, że mało kto podejmie się takiej roboty dla minimalnych ilości. Ale będziem walczyć ;)
Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Sarna napisał/a:
Jak widac ktos podejmuje wysilek odtworzenia kompletu, widac trudy i walke okrutna -
http://allegro.pl/item937...936_alpaka.html


Tak pas jakoś strasznie topornie wykonany. I ta alpacca też żółtawa jakaś, jeśli dobrze widzę. O taką akurat nie jest trudno.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

B.M. posiada fabryczna patyne koloru czarnego

odcien 'starego srebra' (szampanski) minimalnie rozni sie u poszczegolnych producentow

----
Pas z Allegro wstawilem jako przyklad 'nie ochota lecz chec szczera'

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Zastanawiam się, gdyby taką żółtawą alpakę, do jakiej mam dostęp, pooksydować, czy dałoby to zadowalający efekt i nie trzeba byloby kombinować z nowym stopem?
Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Pewnym wyjściem były kontakty na uczelniach, które zajmuja sie metalurgią. Tam czasem mozna załtwić bardzo ciekawe rzeczy. Przykładem może byc instytut obróbki plastycznej na poznańskiej politechnice, który świadczył ( nie wiem, czy nadal to robi) usługi w zakresie hartowania, nawet bardzo skomplikowanych procesów hartowniczych i dla rzadziej spotykanych rodzajów stali. Zatem jest pewna szansa, ze i taki "historyczny"stop, jakis magistrant czy doktorant o zacięciu rekonstruktorskim zechciałby opracować. Nie wierze, ze nikt nie ma zanjomych na polibudach:)
Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Schody pojawiaja sie na etapie modelowania ksztaltu i uzycia pod obciazeniem.

Polecam na poczatek wygiecie klamerki prostokatnej jednobolcowej do koalicyjki - chocby ze sztangi mosieznej, z zachowaniem wlasciwej grubosci i szerokosci.

Delikatna faza klamry pasa glownego jest prawdziwym wyzwaniem, ze nie wspomne o koluszkach trapezowych do szabli. A to dopiero poczatek - geste, precyzyjne szycie 'rybki' przez dwie skory +obszycie po krawedzi...

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

nie przesadzajmy:)
To nie jest aż tak trudne, o ile ma sie odpowiednie narzedzia. Poza tym rybka nie musiała byc szyta recznie, mogła byc maszynowo, jedynie zakończenia były obrebiane recznie.

Elementy metalowe były sztancowane lub odlewane. To była masowa konfekcja; ludzie to robili kiedyś to dadzą radę to skopiowac teraz:)

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Cytat:
nie musiała byc szyta recznie, mogła byc maszynowo,


Szycie sciegow wylacznie maszynowo - nie ma innej opcji.
Chodzi mi o szereg parametrow: precyzje, sile, rozmiar sciegu, wytrzymalosc nici itp.

Klamerka rowniez tylko na warsztacie slusarskim, i wylacznie po wykonaniu oprzyrzadowania.
Wiem, co mowie - to nie jest takie proste, jakby sie zdawalo. Warunkiem koncowym jest idealne zachowanie powierzchni metalu, co oczywiscie w rezimie produkcji masowej jest scisle okreslone odpowiednim przepisem. Przypominam, ze nie jest to stalowy drut do klamerki podpinki, ale kolorowy metal.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Produkcją okuć będzie zajmował się profesjonalista, który zajmuje się metaloplastyką, nie mam zamiaru tego sam robić, bo niewiele by wyszło. Robił już okucia do pasa wz. 36, w zasadzie problem sprowadza się do doboru odpowidnich materiałów, by uzyskać efekt najbardziej zbliżony do oryginału.
Szyć też sam nie będę, a zrobi to rymarz, po stosownych wskazówkach. Jedynie wybarwić skórę będę musiał sam prawdopodobnie.

Anonymous - Wto 20 Kwi, 2010

Jasne, z założenia przewidywałem kilka pasów na górkę. Równolegle pracuję nad torbą polową typu A. W zasadzie B też może być, jak kto woli. Typ A mam na wzór w oryginale, typ B na fotach i zinwentaryzowany przez Lookasa.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group