Intendentura - Biedka wz 31 -łaczności
Anonymous - Wto 22 Maj, 2012
To prawda, "kulbaka wz. 36" jest bardzo mocno zakorzeniona w społeczeństwie i wielu współczesnych kawalerzystów tak mówi. A prawidłowa terminologia to siodło szeregowych wz. 36 i siodło oficerskiego wz. 36.
Anonymous - Wto 22 Maj, 2012
Po coś w końcu mamy słownictwo codzienne, użytkowe.
Dokładnie, jak napisał Artur - Będąc w siodlarni wobec różnego typu współczesnych siodeł mówię na siodła wojskowe "kulbaki", w odróżnieniu od siodeł cywilnych, a nie zarzucę sobie nieznajomości oficjalnej nazwy tychże.
Popłakałbym się ze śmiechu (i zgrozy), jakby laicy (czyli ta normalna część społeczeństwa obejmująca jakieś 99%) na co dzień mówili "łopatka piechoty" zamiast "saperka".
Anonymous - Wto 22 Maj, 2012
A ja jestem zdania, że jako wykształcona elita powinniśmy stosować właściwe słownictwo. I jeżeli kulbaka to typ siodła z XVI wieku to tylko tego powinno się tyczyć ten termin a nie siodeł XX wiecznych.
Osobną sprawą jest jak nazywano siodła (czy w ogóle wyposażenie) w IIRP. W temacie siodeł to podejrzewam, że to było raczej siodło polskie, rosyjskie lub wzoru polskiego czy rosyjskiego. Siodło nowego wzoru. Ale raczej nie kulbaka czy siodło wz.36.
A co do łopatki piechoty to wystarczy żeby ludzie mówili po prostu łopatka. Wszak i w kawalerii on miała zastosowanie
Anonymous - Wto 22 Maj, 2012
Też kiedyś nazywałem polskie siodła wojskowe "kulbakami", ale mnie Pan Lesław Kukawski skutecznie oduczył
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Co do nazewnictwa (wiem wiem robi się temat poboczny)
to chyba należy używać poprawnych nazw może się uda wyplenić błędy językowe
z tymi siodełkami to tak jak z pagonami zamiast naramiennikami, huzarami zamiast husarzami i na odwrót i czołgami Renault FT-17 - którego tak naprawdę nigdy nie było i nie występował pod taka nazwą...
Co nie znaczy że sam się na tym chwytam, że sam powiem w rozpędzie FT-17
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
A mi prof. Markowski (przewodniczący Rady Języka Polskiego) wpoił, że w języku polskim są dwie normy, również pod względem słownictwa - użytkowa i wzorcowa. Najważniejsze, żeby pamiętać, kiedy bezwzględnie trzeba używać tej wzorcowej - np. w artykułach w SziK, czy w WKKP nie ma miejsca na "kulbaki".
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Kiedyś wytknąłem komuś 'pas balowy', luźno sobie z tego żartując... momentalnie oberwałem cięgi za brak koleżeństwa i kultury, choć właśnie w języku wzorcowym jest pas salonowy.
Dziś karierę robi 'kotylion' - wypierając właściwy, czyli kokardę narodową, robi ze święta permanentny bal.
Pewien kolega miał onegdaj wielkie pretensje do współczesnych o używanie terminu 'diorama' - zbaraniał, gdy pokazałem mu przedwojenny katalog wystawy, w którym regularnie pojawiało się to określenie.
Prosty termin 'siodło' oraz 'siodełko' jest oczywisty dla większości z nas. Tak jak teza z pierwszych stron 'Wierni przysiędze' Szacherskiego, że "Kawaleria walczy pieszo, a rozpoznaje i przemieszcza się konno" jak i fakt, że liczba koni na stanie przedwojennej DP przekraczała z górką 6000.
---
Schrek, z FT jest podobnie jak z TK.
czołg FT:
Faible Tonnage - niskiego tonażu
Franchisseur de Tranchées - przekraczający transzeje
(FT M1917 - wyłącznie licencyjna wersja amerykańska)
czołg TK:
inż. Trzeciak/rtm. Karkoz, Wojsk. Inst. Badań Inż.
płk. sap. Tadeusz Kossakowski, d-ca br. panc.
Tank Kawaleryjski 3 - tonowy /TK-3/ szybkobieżny /TK-S/
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Propo terminologii to piękną reklamę widziałem ostatnio w Wa-wie w weekend. Sklep mięsny, afisze na szybie pisane mazakiem z aktualną ofertą promocyjna ... wśród szynek, baleronów i parówek znalazła się równiez "Łopatka WP" za 14,99 ...
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Było spytać czy sprzed 1939 r. i brać
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Mi chodzi po prostu o to, żeby znać właściwe terminy, rozumieć je i używać, ale zbytnio się tym wszystkim nie spinać.
Podobnie jak z "saperką" czy "kulbaką" w terminologii wojskowej nie ma pojęcia "pałasz" a jedynie "szabla", czy to "prosta", czy to "szabla Marynarki Wojennej". Tak samo "rzemienie troczne", a nie "troki".
A i w dokumenty wojskowe nie ma co wierzyć bezgranicznie. Przykład - w "Ilustrowanym słownictwie materjału uzbrojenia" z 1930 r. mamy "Nagany", a nie Naganty. Jakbym napisał w takiej formie tę nazwę na forum internetowym, odsądzono by mnie od czci i wiary.
Bzdurą są też np. siodła "meksykańskie".
Wszystko z umiarem.
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Tak to już na forach bywa, że kiedy żartujesz ("nie spinasz się"), to źle. Kiedy na serio coś piszesz - może być jeszcze gorzej...
- Gdzie jest Chorąży?
- Poszedł na hangar!
- Na hangar czy do hangaru?
- Nie wiem, dokładnie mi nie powiedział.
Nieustanne zmiany decyzji świadczą o ciągłości dowodzenia...
ArturS - Śro 23 Maj, 2012
Przypomniał mi sie tez "praktyczny kurs obsługi zamka armatki ppanc" wykonany przed wojną, przez plutonowego
" odp... zamek,
wp... pocisk
zap... zamek
I gata!"
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
W którychs wspomnieniach ( chyba u Meissnera) wyczytałem, ze niejaki sierżant Krówka prowadząc wojsko na mszę komenderował: " Przed kościołem spotykamy się za kościołem, a po kościele przed kościołem":) Niby wszystko jasne choć trochę trzeba pogłówkować Dlatego też warto także na forach internetowych starac sie uzywac tej wzorcowej polszczyzny. Zeby nie wprowadzać zamętu....:)
Zaś co do siodeł i siodełek.....podejrzewam, ze mamy tu do czynienia z literówką i rozszerzeniem terminu na wszystkie siodełka uprzezy do biedek. A to dlatego, ze istniały też "siodełka" w postaci rynienek umocowanych na stałe do owego niefortunnego pasa przezkonnego w oryginale zwanego obergurtem, co ma sens, jako że że ów pas biegł całkowicie OBER, choć wcale nie znaczy to, ze PRZEZ konia w obecnym rozumieniu (tym bardziej, ze uzywano też UNTERgurtów):) Tym sposobem ktoś upraszczajac zanadto uznał, ze skoro obce siodełko austriackie może być elementem pasa przezkonnego - to i kazde inne też może. Jak sie okazuje, zbytnie uproszczenie wrosło w świadomość.
Zaś co do wspomnianego przez Piotra dopasowywania siodełek, mozna tez było w jednej parze dopasować i siodło i siodełko. W przypadku uprzezy wz.27 jezdny siedział w siodle wz.25, zas koń podręczny niósł siodełko, na którym mocowano juczki ( zwane czasem sakwami) oraz owsiak ze swoja porcją owsa. I tu także mówimy o siodełku, choc konstrukcja - mimo, ze zasadnicze elementy nazywaja sie tak samo - jest dalece inna niz siodełka do biedki.
I na koniec co do samego nazewnictwa fachowego z miedzywojnia, unikałbym jednak wzorowania się na języku uzywany obecnie. Normą jest, ze niektóre słowa z czasem nabieraja innego znaczenia i w tym wypadku próba bezpośredniego dopasowania elementów opisywanych w starych instrukcjach do obecnie uzywanych określeń może czasami wywieść na manowce. Pierwszy z brzegu przykład: dziś przystułą zwykło okreslac się element siodła (pasek) który spina się z popregiem. Wcześniej przystułą określano część pasa wyposażonego w dziurki i słuzacego do wpięcia w sprząż(cz)kę. Niby proste, choc jeśli nie posiada się takiej wiedzy, interpretują obecne, okrojone znaczenie, trudno sobie wyobrazic jak mogłaby wyglądać przystuła upinacza albo przystuła naszelnika:)
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Paweł, siodła "meksykańskie" nie są bzdurą. Tak nazywano przed wojną McClellany, dlaczego - tego chyba nikt nie wie. Faktem jest, że w instrukcji taborowej pod taką właśnie nazwą występują, skądś musiało się to wziąć. Tak samo, nie znajdziesz w IT siodeł brytyjskich, które nasza kawaleria miała, tylko "siodła typu kanadyjskiego". Ta nazwa pochodzi ponoć od faktu, że większość siodeł UP które zakupiło nasze wojsko pochodziła z armii kanadyjskiej.
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Piotrze - jasne. Chodzi mi tylko o ich "meksykańskość", która większego sensu nie ma (albo zdaje się nie mieć). Powinniśmy chyba mówić o "siodłach kawalerii amerykańskiej", "McClellanach", ale nie o "siodłach meksykańskich", jak niby, ślepo patrząc po regulaminach, powinno się je określać.
Zgadzam się, że na forach powinniśmy używać poprawnej terminologii. Ale w siodlarni, na pytanie "Które siodło wziąć na trening, ujeżdżeniówkę, czy kulbakę?" nie odpowiem "Ależ to nie jest kulbaka! To polskie siodło szeregowych wz. 1936, będące świetnym przykładem dwudziestowiecznego siodła o konstrukcji ławkowej." tylko "Kulbakę.".
ArturS - Śro 23 Maj, 2012
Albo przykład z "helmowego" podwórka - przed wojna w naszym wojsku absolutnie zignorowano fakt istnienia hełmu austriackiego wz 17 okreslajac je poprstu jako helm wz 16 typu niemieckiego...
I jakie stanowisko we wspołczesnej publikacji wiedzac o tym fakcie zajac?
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Kowalinho napisał/a: | Ale w siodlarni, na pytanie "Które siodło wziąć na trening, ujeżdżeniówkę, czy kulbakę?" nie odpowiem "Ależ to nie jest kulbaka! To polskie siodło szeregowych wz. 1936, będące świetnym przykładem dwudziestowiecznego siodła o konstrukcji ławkowej." tylko "Kulbakę.". |
Można tak, można i odwrotnie:) Ostatnio coraz częściej łapię się na tym, ze siodło zołnierskie nazywam właśnie "siodłem" w odróżnieniu od cywilnej "sportówki", która jednoznacznie kojarzy się lekkim siodłem do treningu:) W tym wypadku bez "ciśnienia na nomenklaturę", wszystko jest jasne a do tego poprawne:) Ale faktycznie potoczne nazewnicto opiera sie na przyzwyczajeniach i bardzo trudne jest nawracanie na jedynie słuszną wiarę:)
A siodeł w kawalerii US było wiecej rodzajów niz tylko MCC:) MCC było zwyczajnie najbardziej rozpowszechnione:)
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
Dlatego nie ma znaku równości między stosowaniem terminu 'Kulbaka' zamiast 'Siodło', a terminem 'Kotylion' zamiast 'Kokarda'. Obawiam się jednak, że tak już zostanie...
ArturS - Śro 23 Maj, 2012
A jak mówiono na codzień w pułkach - wiemy to "na bank" i "mur-beton" ?
Anonymous - Śro 23 Maj, 2012
W tej "branży" nie ma chyba niczego na bank i na mur beton No, może to, że II wojna zaczęła się 1 września, chociaż już co do godziny zdania są podzielone
Paweł, ja słysząc słowo "kulbaka" pouczam, że to nie kulbaka, a siodło wojskowe. Efekty są różne, ale się nie zniechęcam Faktem jest natomiast, że we wspomnieniach kawalerzystów "kulbaki" tu i ówdzie się przewijają. Nie wiem tylko, czy tak mówiono w koszarach, czy starsi panowie, po latach, używali innego słownictwa.
|
|
|