Historia - WARSZAWA-ZACHOD
Anonymous - Pon 26 Lis, 2012
REWELACJA!
Dostaliśmy cudowny list od córki kpt. Leona Pieczyńskiego (kadra stała Baonu), d-cy 3 komp., jedynego d-cy, który przeżył wojnę:
Oczywiście zdjęcie jest z 3 maja 1937 r., znane ujęcie pocztu sztandarowego na czele 1 komp. reprodukowaliśmy w kalendarzu na ten rok -
http://audiovis.nac.gov.pl/obraz/140978:2/
- to ujęcie o pół minuty wcześniejsze od nadesłanego.
Baon Stołeczny
1 komp - d-ca kpt. Wacław Sikorski (poległy 24 IX, Stare Babice, cm. Kwirynów)
2 komp - d-ca kpt. Czesław Daczkowski (poległy 18 IX Blizne, Cm. Wojsk. Powązki)
3 komp - d-ca kpt. Leon Pieczyński
Muszę koniecznie odpisać i posłać kalendarze... niestety w korespondencji brak nr. tel.
Ciekawe, że córka kpt. Pieczyńskiego nosi nazwisko d-cy 1 psp., Zygmunta Krudowskiego...
http://audiovis.nac.gov.p...7ce212edcb1d84/
Anonymous - Pon 26 Lis, 2012
kpt. Leon Pieczyński (ur. 10.02.1902), kpt. sł. st. piech. (ze starszeństwem z dn. 1.01.1935, nr. 37)
VIII 1922 - kończył kurs szkoły podchorążych piechoty.
IX 1922 - mianowany ppor. sł. st. piech., służył w 63 pp. Zweryfikowany w 1923 w stopniu por. sł. st. piech. z starszeństwem od 1 X 1922.
1925 - przeniesiony z 63 pp do KOP, gdzie pełnił funkcję d-cy plutonu w kompanii granicznej
III 1930 - przeniesiony z KOP do 69 pp w Gnieźnie
III 1931 - przeniesiono go z 69 pp do 11 pp w Tarnowskich Górach
1 I 1935 - awansowany do stopnia kpt. sł. st. piech.
1936 - przeniesiony do Batalionu Stołecznego w Warszawie na stanowisko d-cy kompanii
1937-1939 - d-ca 3 kompanii w Batalionie Stołecznym
IX 1939 - bierze udział na stanowisku d-cy 3 kompanii Batalionu Stołecznego. Uczestnik walk w obronie Warszawy na odcinku obrony „Warszawa-Zachód”.
12/13 IX 1939 w walkach w rejonie Babic. W dniu 13 IX 1939 podczas bombardowania m. p. batalionu przez samoloty niemieckie zostaje ranny a następnie odesłany do szpitala.
Dalsze losy n/n
lucjusz8 - Pon 26 Lis, 2012
To jest wiadomość! Dla takich chwil warte są wszystkie wyrzeczenia.
Koniecznie należy nawiązać bliższy kontakt i oficjalnie zaprosić na przyszłe wydarzenia związane z historią BS.
ArturS - Pon 26 Lis, 2012
Nasz sygnał idzie w świat, jest czytelny i bardzo dobrze rozumiany. Ogromnie miła odpowiedź.
Idziemy i rozwijamy się w najlepszym z możliwych kierunków, w czym ten list jeszcze bardziej mnie utwierdza.
Niezwykłe.
Anonymous - Śro 28 Lis, 2012
ArturS napisał/a: | Nasz sygnał idzie w świat, jest czytelny i bardzo dobrze rozumiany. Ogromnie miła odpowiedź.
Niezwykłe. |
Jest to bardzo miłe że zostajemy zauważeni , może nie tyle my co nasze wyrzeczenia i wkład jaki wnosimy w naszą pasję niekiedy ponosząc na dalszy plan obowiązki rodzinne że o budżecie nie wspomnę.
ArturS - Śro 28 Lis, 2012
Szanuje opinię, ale z drugiej strony nigdy nie miałem uczucia, ze angażując się w te pasję ponoszę "wyrzeczenie".
Zgadzam sie , nie tyle "my " co zamysł, cel i efekt naszej pracy ( nikt nam niczego nie dał) i uczucie satysfakcji i dumy jest jak najbardziej na miejscu.
Anonymous - Śro 28 Lis, 2012
Bardzo miły, choć zaskakujący list. Dla takiego listu, czy szmerku widzów na Nowym Świecie warto kolejny raz kłuć się w palec przyszywając podhalanki do patek, lub patki do kołnierza...
PS.
Darku, zapewne córka Pana Kapitana urodziła się przed wojną i nie sądzę, by była jeszcze praktykującym adwokatem. Trop może być jednak słuszny z racji wielopokoleniowych rodzin prawniczych... Myślę, że nawet list mogła napisać "pod dyktando" osoba z kolejnego pokolenia (wnuk, wnuczka....?).
lucjusz8 - Śro 28 Lis, 2012
Podobnie jak Marcin przypuszczam, że list mógł być pisany pod dyktando - przez kogoś z młodszego pokolenia. Słownictwo, forma - są jednak klasyczne, tamte.
ArturS napisał/a: | Szanuje opinię, ale z drugiej strony nigdy nie miałem uczucia, ze angażując się w te pasję ponoszę "wyrzeczenie". |
Nie chcę aby mnie źle zrozumiano. Pisząc o wyrzeczeniach nie miałem na myśli jakiejś gloryfikacji siebie i swoich działań, robienia z siebie męczennika itp. Tak po prostu, po ludzku przemknęły mi przez myśl te lata wyjazdów, czasu, środków - często potwornego zmęczenia. Nie ma co ukrywać czasem "kombinacji alpejskich" w pracy i w domu. Nikt jednak nas do tego nie zmusza. Robimy to z własnej i nieprzymuszonej woli. Myślę, że nikt z nas (jak Was znam) nie pozwoliłby sobie na gadki o wyrzeczeniach przy kombatancie, świadku tamtych trudnych dni. Za dobrze zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze wyrzeczenia to nic przy Ich poświęceniu i gotowości do oddania wszystkiego co mieli najcenniejsze dla Ojczyzny.
Anonymous - Czw 29 Lis, 2012
Słuchajcie, nie ma co, jedziemy dalej; odpisałem, dopakowałem kalendarze i wysłałem do do p. Marii do Wrocławia z prośbą o pilny kontakt.
Anonymous - Wto 04 Gru, 2012
Ciekawe, czy pamiętniki są znane najbliższej rodzinie Decowskich...
Darek, to jest seria wydawnicza CAW "Pamiętamy. Rok 1939 w wojskowych materiałach archiwalnych"
Tom I, 2009 -
http://allegro.pl/zolnier...2827053311.html
Tom II, 2012 -
http://allegro.pl/zolnier...2775879389.html
Anonymous - Wto 04 Gru, 2012
Niezwykła sprawa:
Major Decowski w ostatnim zdaniu swego pamiętnika zawarł informację, że dowódca 9 komp. III/26 pp, por. Feliks Szawłowski, został przez Niemców zamordowany. Pisze też, że porucznik był im 'znany', co należy chyba rozumieć, że mocno dał im się we znaki...
Jak wynika z rocznika ofic. 1939 (marzec), gdy mjr Decowski był d-cą II komp. lwowskiego 19 pp, por. F. Szawłowski był d-cą plutonu w 3 komp. granicznej bat. KOP "Kopyczyńce"!
---
Warto pamiętać skąd do Baonu Stołecznego przyszedł po 5 latach służby kpt. Leon Pieczyński: 11 pp Tarnowskie Góry - to najważniejsze miasto Górnego Śląska, przed wojną przygraniczne, b. niespokojne, o jednej z największych kolejowych stacji rozrządowych Europy -
http://www.mapywig.org/m/...WICE_300dpi.jpg
To także największe ludnościowo miasto w Polsce, w którym władzę wykonawczą sprawuje burmistrz, a nie prezydent miasta.
Anonymous - Pią 07 Gru, 2012
Z rozmów jakie prowadziliśmy w trakcie spotkań z naszymi kolegami Jackiem ,Radkiem czy Michałem wynika że jeśli chodzi o KOP to Niemcy byli bardzo wrazliwi na punkcie tej formacji,przykładem jest fakt zamordowania trzech kopistów ze schronów z Nowogrodu.Zatem fakt zamordowania i tego oficera nie dziwi biorąc pod uwagę że napewno został rozpoznany i sprawdzony pod wzgledem przebytej słuzby.
Anonymous - Pią 07 Gru, 2012
No właśnie, wg. struktury sprzed 1927 r., kpt Leon Pieczyński pełnił funkcję d-cy plutonu w kompanii granicznej 9 batalionu KOP "Nowogródek" w Klecku (dowództwo w Baranowiczach).
Podobno bardzo nie lubił o tym wspominać ani rozmawiać - w przeciwieństwie do Baonu Stołecznego, w którym służbę pełnił z zaszczytem i z ktorej był b. dumny...
Anonymous - Pią 21 Gru, 2012
Uwaga, uwaga - nadeszła wielka chwila - wiemy już jak wyglądali wszyscy oficerowie kadry stałej Baonu Stołecznego: pani Maria przysłała reprodukcję fotografii, rozszyfrowałem na niej wszystkich najważniejszych, konfrontując z ksero artykułu kpt. Antoniego Wolfa z WTK z 8.12.1968 r. -
siedzą od lewej:
1. oficer gosp.-mat., kpt. Tadeusz Gąsiorowski
2. d-ca 1. komp., kpt. Wacław Sikorski
3. oficer mobilizacyjny, kpt. Ludwik Szczygielski
4. z-ca d-cy, mjr. Jan Brachaczek
5. d-ca Baonu, mjr. Józef Spychalski (widać VM)
6. oficer gospodarczy, kpt. int. Antoni Wolf
7. d-ca 2. komp., kpt. Czesław Daczkowski
8. d-ca 3 komp., kpt. Leon Pieczyński
9. NN
stoją od lewej:
trzeci, d-ca 1 plut. 3 komp., por. Wiktor Orczewski (oddany przyjaciel kpt. Pieczyńskiego)
czwarty, adiutant d-cy, por. Władysław Dworzanowski (widać sznur adiut.)
Na deser fot. kpt. Leona Pieczyńskiego towarzyszącego min. spr. zagr. Rumunii Grigorie Gafencu przed frontem BS Kujawsko-Pomorskiego, z dn. 5 marca 1939 r. -
od lewej: płk. Dunin-Wolski (pierwszy d-ca 1 dak), gen. bryg. Henryk Krok-Paszkowski (z-ca d-cy DOK I Warszawa), kpt. Leon Pieczyński
Anonymous - Pią 21 Gru, 2012
Maj 1939 r., koszary 1 dak przy ul. 29 Listopada, przyjście nowego d-cy do BS; siedzą od lewej:
1. oficer gosp.-mat., kpt. Tadeusz Gąsiorowski
2. d-ca 1. komp., kpt. Wacław Sikorski
3. oficer mobilizacyjny, kpt. Ludwik Szczygielski
4. z-ca d-cy, mjr. Jan Brachaczek
5. d-ca Baonu, mjr. Józef Spychalski (widać VM)
6. oficer gospodarczy, kpt. int. Antoni Wolf
7. d-ca 2. komp., kpt. Czesław Daczkowski
8. d-ca 3 komp., kpt. Leon Pieczyński
9. kapelmistrz, kpt. adm. Zygmunt Grabowski
stoją od lewej:
trzeci, d-ca 1 plut. 3 komp., por. Wiktor Orczewski
czwarty, adiutant d-cy, por. Władysław Dworzanowski
Anonymous - Sob 29 Gru, 2012
Rewelacja na koniec roku 2012 -
mamy kontakt do córki śp. kpt. str. gran. Witolda Chotkowskiego!
Rozmawiałem z panią Wandą Chotkowską (ur. 1936) przez ponad godzinę przez tel. - mamy pełną zgodę na remont pomnika na kwaterze A 17, ogromne podziękowania i życzenia wszystkiego najlepszego na Nowy Rok 2013.
Pani Wanda jest w posiadaniu unikalnych zdjęć ojca, m.in. ze Lwowa i z C.S.St. Gran. z Góry Kalwarii, obiecała skopiować i wysłać materiały na pocz. nowego roku.
Anonymous - Pią 04 Sty, 2013
3 kompania Baonu Stołecznego
kpt. Leon Pieczyński (szpitalny odpis dok. zranienie 13 IX na Forcie Bema, podczas nalotu)
Pismo do ZBOWiD koło 36 pp LA w Pruszkowie - wniosek o odznaczenie Krzyżem Walecznych za męstwo podczas natarcia 19 IX na Blizne - dla ppor. Pokrzywy
Cudowny, przepięknie napisany list ppor. Pokrzywy (adwokat) do pkpt. Pieczyńskiego..
Anonymous - Pon 07 Sty, 2013
Przed chwilą rozmawiałem z wnukiem płk. Jakuba Witalisa Chmury, oczywiście dostaniemy pozwolenie na renowację pomnika!
Dwa dodatkowe nazwiska to pochówki symboliczne: siostra Pułkownika, Alina Chmura ps. "Antonina" zginęła w Powstaniu, na Podwalu - podczas znanego wybuchu miny samojezdnej, 13 VIII 1944 r. Dowiedziałem się też, że Pułkownik miał ofertę wyjazdu z Warszawy na granicę rumuńską, z czego od razu z oburzeniem zrezygnował.
Umówiłem się na następną rozmowę i spotkanie w przyszłym tygodniu...
ArturS - Pon 07 Sty, 2013
Niesamowity ten list z 1970 roku.
A obok budynku na Barcickiej w dzieciństwie przechodziłem wielokrotnie.
Anonymous - Pon 28 Sty, 2013
Doskonałe zdjęcia por. Jerzego Pytłosza! -
http://www.audiovis.nac.g.../116933:1/h:59/
http://www.audiovis.nac.gov.pl/obraz/116934/h:59/
w opisie błędnie zaznaczono datę - to był 11.11.1936, a nie 1938
por. piech. Jerzy Pytłosz (1908-1939)
wojenny d-ca 4 komp. Baonu Stołecznego
Ur. 23 V 1908 r., ukończył szkołę średnią.
1930-1933 - w S.P.P. Ostrów Maz. – Komorowo
15 VIII 1933 - promocja na stopień ppor. sł. st. z przydziałem na stanowisko d-cy plutonu w 73 pp w Katowicach
1 I 1936 - awans na st. porucznika, ze starszeństwem z 1.01.1936
1936 - przeniesiony z 73 pp do Batalionu Stołecznego w Warszawie, gdzie do lata 1939 był d-cą 2 plutonu w 3 kompanii kpt. Leona Pieczyńskiego
1939 - na stanowisku d-cy 4 kompanii BS
26 IX 1939 - po opanowaniu Fortu Blizne Niemcy ruszyli na wieś Blizne - podczas zaciętych walk został ranny on i jego z-ca, ppor. rez. Liliwać, mimo rany nadal prowadził swoich żołnierzy. Trafiony ponownie - poległ na polu chwały...
|
|
|