Intendentura - Pytanie o szczegóły osobistych dokumentów wojskowych II RP
Anonymous - Pon 04 Mar, 2013
W przypadku mobilizacji wydawano w miejsce legitymacji nieśmiertelniki.
ArturS - Pon 04 Mar, 2013
Czy napewno wymienione dokumenty i znak tozsamozsci wykluczały sie wzajemnie?
Ja rozumiem to tak,ze sytuacja nadzwyczajna jaką jest mobilizacja i stan wojny wymusza koniecznosc posiadania dodatkowych dokumentów w stosunku do sytuacji czasu pokoju.
Co do fotografii w ksiazeczkach wojskowych - był to też alterntywnie odcisk palca i szczerze mówiąc głownie odcisk palca dane mi było dotychczas widywać w ksiazeczkach wojkowych nalezących do szeregowych rezerwistów.
Anonymous - Pon 04 Mar, 2013
Jest jednak różnica pomiędzy oficerem a szeregowym, co czasem pisać nie umiał Oficerskie legitymacje służbowe które widziałem zawsze miały zdjęcia. Tu trzeba pamiętać, że to w zasadzie dwa różne dokumenty. Paweł Janicki więcej może w tym temacie powiedzieć, bo ma go chyba dość dobrze rozpracowany.
A jeśli chodzi o zależność pomiędzy legitymacją, a znakiem tożsamości, to niejednokrotnie spotykałem się we wspomnieniach, że z chwilą ogłoszenia mobilizacji, zabierano legitymacje i wydawano "nieśmiertelniki", a oddawano je po kapitulacji. Ot, choćby ostatnia moja lektura - rewelacyjne wspomnienia rtm. Edwarda Ksyka "W barwach 9. Pułku Ułanów Małopolskich", doskonale zredagowane przez J. Tyma :
"Do domu posłałem drewnianą skrzynię dla zapakowania swoich rzeczy osobistych. Skrzynia swymi kształtami dopasowana jest do wozu taborowego i posiada dno węższe od wieka. Będą w niej zapakowane zapasowe buty z cholewami, mundur wyjściowy, rogatywka z amarantowym otokiem, kilka zmian bielizny i różne drobiazgi, jak fotografie drogich mi osób, itp. To już pozostawiam żonie przypominając, aby znalazła się i tam moja legitymacja oficerska, której począwszy od chwili mobilizacji żadnemu żołnierzowi nie wolno nosić przy sobie. Jedyną legitymacją ma być od tej chwili metalowy znaczek tożsamości, noszony na szyi, a przygotowany do przełamania w połowie"
Anonymous - Pon 04 Mar, 2013
Legitymacja osobista oficera były wydawane do pary z legitymacjami żon. Widniały tam analogiczne wpisy, włącznie ze wszystkimi rozkazami, pieczęciami i podpisami - na tych samych numerach stron.
Jak najbardziej legitymacje zabierano także na wojnę.
---
Wspomnienia rtm. Edwarda Ksyka to absolutny rarytas - temat na osobny wątek.
ArturS - Wto 05 Mar, 2013
pojawiają się dwa rodzaje legitymacji:
"Legitymacja osobista" i "legitymacja służbowa"
Przyznam,ze głebiej dotąd nie czułem potrzeby dociekania zagadnienia, ale co wiadomo więcej o przeznaczeniu obu tych dokumentów?
No i jeszcze trzeci rodzaj - "legitymacja oficerska" choc tu juz intuicyjnie wiadomo czym sie rózni od dwu wyzej wymienionych i kogo wyłacznie dotyczy .
Anonymous - Wto 05 Mar, 2013
ops, mój błąd; oczywiście powinno być 'osobista'.
Legitymacja osobista
- tak brzmią dokładnie tytuły na legitymacji oficera i jego żony.
Jestem w posiadaniu także oryginalnej legitymacji osobistej żony oficera w stanie in blanco.
Jak zawsze: okładka czarna płótnowana z nadrukowanym srebrną farbą orłem państwowym wz. 27
Dawniej, po wojnie 1918-1921, wystawiano dokument o nazwie "Książeczka stanu służby oficerskiej".
kiler - Sob 16 Mar, 2013
piotrek napisał/a: | A jeśli chodzi o zależność pomiędzy legitymacją, a znakiem tożsamości, to niejednokrotnie spotykałem się we wspomnieniach, że z chwilą ogłoszenia mobilizacji, zabierano legitymacje i wydawano "nieśmiertelniki", a oddawano je po kapitulacji. |
Też zawsze tak myślałem, ale są relacje przeczące temu, np.: "Oficer do zleceń" W. Romana, s.136:
Cytat: | Z kieszeni zabitego podchorążego artylerii wyjąłem legitymację. Okazało się, że był to podchorąży Orzanowski, mój kolega z Włodzimierza, ale twarz miał zmasakrowaną, nierozpoznawalną. |
piotrek napisał/a: | Ot, choćby ostatnia moja lektura - rewelacyjne wspomnienia rtm. Edwarda Ksyka "W barwach 9. Pułku Ułanów Małopolskich", doskonale zredagowane przez J. Tyma |
Heh, no i kolejny wydatek w perspektywie czasowej ...
Anonymous - Wto 19 Mar, 2013
Cytat: | są relacje przeczące temu, np.: "Oficer do zleceń" W. Romana, s.136:
|
nie tylko relacje: są konkretne dokumenty z ekshumacji z pola walki.
Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013
W.g. relacji mojego śp. Dziadka, który zbierał poległych w 1939 r. - oprócz znaków tożsamości, szeregowi posiadali również dokumenty: głównie książeczki wojskowe i dowody osobiste.
Niestety przykre jest to, że nie wszyscy.. Z tego co wiem przy kilku ciałach nie było nic z personaliami, ani dokumentow, ani "blaszek", a były zbierane świeżo po bitwie..
Kilka spraw:
Czy książeczki wojskowe starego wzoru (np. z lat `20) były wymieniane, czy posiadało się jedną całe życie (jeśli nie została zgubiona itp.)?
Starsze roczniki, (zwłaszcza oficerowie rezerwy, podoficerowie itp.) posiadały zapewne książeczki starych wzorów.. W książeczkach tych zamiast fotografii istniała również opcja umieszczenia odcisku palca (kciuka), w polu gdzie winna znajdować się fotografia.
Książeczki nowych wzorów (lata `30) widywałem takie, które nie posiadały miejsca na fotografię ani odcisk palca.. Jak mniemam więc nosiło się coś dodatkowo, lub osobno?
W pouczeniach umieszczonych na końcu książeczek nie znalazłem konkretów na temat sytuacji wojennej (czy był zakaz posiadania jakichś konkretnych dokumentów w polu itp.)
Co ciekawe - w jednej z książeczek z lat `20 z mojej kolekcji, wklejone jest w epoce pouczenie z książeczki z lat `30, ponieważ zaszły zmiany regulaminowe i różniło się od starszego.
Jak widać - nie wydano więc nowej książeczki (właściciel, rocznik 1902 służył w 7DAC/4PAC, odbyty kurs rekrucki przy 4. P.A.C.w łączności, spec. - telefonista, wcześniej udział w Wojnie Polsko-bolszewickiej w baonie zapasowym 26 P.P.).
pozdrawiam.
Anonymous - Pon 08 Kwi, 2013
Legitymacje były często używane 'do oporu', a nawet dłużej: po zmianie stopnia stary wpis skreślano a ponad nim wpisywano nowy (czerwonym tuszem). Gdy skończyły się już strony na wpisy rozkazów - wklejano nową stronę.
Anonymous - Nie 28 Kwi, 2013
wszystkie ksiażeczki wojskowe jakie widzialem - zarówno starego jak i nowego wzoru nie posiadaly zdjeć - wyłącznie odciski palców. W dodatku sporoksiażeczek nowego wzoru posiadało wtórne usztywnione oprawy introligatorskie.
Widzialem tez ksiażweczke stanu służby oficerskiej z adnotacją w języku niemieckim "skreslony z listy polskich oficerow"
Widziałem takze legitymacje dzieci kadry zawodowej, ale nie pamiętam szczegółów (w każdym razie było tam ujęte "..jest córką...)
Żołnierze niezawodowi posiadali legitymacje z brystolu - (jak legitymacje odznak pułkowych) z odciskiem palca.
|
|
|