Zdjęcia - Bitwa pod Broniną 9.IX.1939
Anonymous - Nie 19 Lut, 2012 Temat postu: Bitwa pod Broniną 9.IX.1939 Poniżej zamieszczam opracowanie bitwy pod Broniną autorstwa Pana Roberta Ośińskiego oraz kilka oryginalnych fotografii wykonanych po bitwie.
Bitwa pod Broniną - 9.IX.1939 roku.
W ósmym dniu wojny północne skrzydło armii „Kraków”, cofające się pod naporem przeważających sił niemieckich, osiągnęło linię rzeki Nidy. Armia była zmęczona ciągłymi walkami, nocnymi marszami, nalotami niemieckich samolotów. Zmęczona, ale cała! Wykonując nakazany przez Naczelnego Wodza odwrót na linię Nidy i Dunajca armia walczyła, zadawała Niemcom straty i jednocześnie sama nie dawała się rozbić. Dowódca armii - gen.bryg. Antoni Szylling - wiedząc, że Naczelny Wódz zamierza zatrzymać Niemców na linii Wisły, chciał doprowadzić do Wisły możliwie największą ilość pełnowartościowych jednostek. Zadanie było jednak niezwykle trudne. Na drodze armii w rejonie Staszowa stanęła niemiecka 5D.Panc, blokująca marsz w kierunku przepraw na Wiśle.
8 września o godz. 1000 odbyła się w klasztorze w Nowym Korczynie odprawa, w trakcie której gen. Szylling wydał rozkaz dalszego odwrotu na wschód. Do rana 9 września jednostki miały osiągnąć następujące rejony: 23 Górnośląska DP - Piestrzec, 55 Rezerwowa DP - Stopnica, Grupa Forteczna płk. Wacława Klaczyńskiego - Topola, Kików, Suchowola, 22 Dywizja Piechoty Górskiej (22 DPG) - Skrobaczów, Prusy.
Po otrzymaniu rozkazu dowódca 22 DPG - płk dypl.Leopold Endel-Ragis - zwrócił się do gen. Szyllinga z prośbą o pozwolenie na wykonanie wypadu całą dywizją na Busko, gdzie rozpoznano czołgi niemieckie. 22 DPG, przydzielona do armii „Kraków” rozkazem Naczelnego Wodza w dniu 1 września 1939 roku, w ciągu siedmiu dni wojny miała tylko kilka razy styczność z nieprzyjacielem. Wsławiła się bojem z podjazdami pancernymi niemieckiej 5 D.Panc w rejonie Czarnocina oraz bohaterską obroną przepraw przez Nidę pod Jurkowem i Koniecmostami, gdzie poległo blisko stu żołnierzy z 2 pułku strzelców podhalańskich (2 psp).
Gen. Szylling, początkowo przeciwny uderzeniu na Busko, na skutek osobistej interwencji płk. Endel-Ragisa ostatecznie wyraził zgodę na wypad rozpoznawczy jednym pułkiem dwubatalionowym. Gros dywizji miało maszerować do rejonu Prusy - Skrobaczów, na północny zachód od Stopnicy, i tam zorganizować obronę. Tymczasem płk Endel - Ragis, chcąc widocznie osiągnąć większy sukces, postanowił uderzyć na Busko całą dywizją, wbrew wyraźnemu rozkazowi dowódcy armii. W czasie odprawy z dowódcami pułków, która odbyła się w gajówce Chochół, dowódca dywizji bardzo pesymistycznie ocenił położenie sądząc, że dywizja jest otoczona i musi się przebijać. W związku z tym zarządził likwidację taborów, z wyjątkiem taboru bojowego, oraz redukcję sztabu, poprzez przydział części oficerów sztabowych do poszczególnych pułków. Zarządzenia te, nakazane w toku przygotowań do poważnej akcji bojowej, wpłynęły negatywnie na morale dywizji, wywołując defetyzm i wzrost nastrojów panikarskich.
Marsz na Busko miał się odbyć dwiema kolumnami: zachodnią boczną po osi Kobylniki - Winiary - Busko - Skrobaczów i główną po osi Wiśniówki - Łatanice - Busko - Stopnica - Prusy. Kolumna główna wydzieliła dodatkowo ubezpieczenie boczne w sile batalionu ( III batalion 6 psp). Pogotowie marszowe zarządzono na godz. 1800, jednakże wymarsz nastąpił dopiero około godz. 2200. Marsz nie odbył się według założonego planu, bowiem na trasie przemarszu kolumny zachodniej - w lesie wełeckim - rozpoznano czołgi niemieckie. Kolumna zachodnia pomaszerowała więc na Łatanice, gdzie nastąpiło skrzyżowanie obu kolumn, wywołując niepotrzebny bałagan i dalsze opóźnienie marszu. Gdy wreszcie czołowy II batalion 6 psp wkroczył około 100 do Buska i nie zastał w nim Niemców, dowodzący kolumną płk Leon Grot ( dowódca piechoty dywizyjnej 22 DPG ) wydał rozkaz pozostałym batalionom marszu na Owczary z ominięciem Buska.
W czasie, gdy bataliony 6 psp dochodziły do Buska, spod Szczucina wyruszył w kierunku Stopnicy i Pińczowa niemiecki zmotoryzowany oddział wydzielony ( OW ). Oddział ten został zorganizowany przez niemiecki VII Korpus w dniu 6 września w Miechowie i otrzymał zadanie uchwycenia mostu na Wiśle w Szczucinie. Oddział składał się z piechoty załadowanej na samochody, kompanii zmotoryzowanych saperów, kompanii karabinów maszynowych, oddziału przeciwpancernego, dwóch samochodów pancernych i zmotoryzowanej haubicy 15 cm. Jednostki polskie, broniące mostu w Szczucinie, nie dały się jednak zaskoczyć i w chwili, gdy niemieccy saperzy wbiegali na most, ten wyleciał w powietrze. Zdarzenie to miało miejsce 7 września około godziny 1700. W zaistniałej sytuacji niemiecki OW obsadził zachodni przyczółek mostu i mimo nacisku ze strony wojsk polskich, trwał na stanowiskach. Wreszcie około północy 8 września dowódca niemiecki otrzymał drogą radiową rozkaz zezwalający na wycofanie do rejonu Pińczowa. 9 września około 100 Niemcy wyruszyli w kierunku Pińczowa szosą Pacanów - Stopnica - Busko.
Tymczasem oddziały polskie, które osiągnęły Busko, ruszyły na wschód w kierunku Stopnicy. Przodem posuwała się dywizyjna kompania kolarzy, za nią II batalion 6 psp. Po osiągnięciu miejscowości Bronina, 4 km na wschód od Buska, ubezpieczenia dały znać o wykryciu kolumny pojazdów zdążających w kierunku Buska. Była to straż przednia niemieckiego OW. Na wieść o tym dowódca II batalionu 6 psp - mjr Jan Wilczak - rozkazał zamknąć szosę przed samą wsią Bronina kompanii karabinów maszynowych z dwoma armatami p.panc, zaś najbliższym kompaniom: 4 - ppor. Włdysława Besa i 6 - kpt. Władysława Ohoroka - uderzyć na Niemców wzdłuż szosy w chwili, gdy zostaną zatrzymani ogniem od czoła. Żołnierze pospiesznie zajęli stanowiska i zastygli w oczekiwaniu. Kolumna pojazdów niemieckich została przepuszczona bez strzału przez dywizyjną kompanię kolarzy, a następnie zatrzymana skoncentrowanym ogniem karabinów maszynowych i armat ppanc. Jeden z pierwszych pocisków armaty ppanc. trafił w samochód wiozący materiały wybuchowe, wywołując gwałtowną eksplozję. Serie polskich cekaemów zapaliły pojazdy niemieckie, po czym obie kompanie II batalionu ruszyły do ataku. W ciemnościach nocy, rozświetlonych przez płonące pojazdy, rozgorzał zacięty, krwawy bój. Niemcy początkowo bronili się z determinacją, nie wytrzymali jednak dwustronnego uderzenia na bagnety. W końcowej części walki wziął udział I batalion 5 psp mjr Władysława Mroza. Batalion ten znajdował się w Owczarach, gdy wybuchła gwałtowna strzelanina w Broninie. Dowódca dywizji, obecny w tym czasie w Owczarach, wydał rozkaz mjr.Mrozowi wykonania natarcia w kierunku szosy. Rozwijający się do natarcia batalion został omyłkowo ostrzelany od strony Broniny, co osłabiło siłę jego uderzenia. Zaatakowana w ten sposób straż przednia niemieckiego OW została rozbita. Polacy zniszczyli i spalili 12 samochodów i wzięli do niewoli około 30 jeńców, w tym kapitana dobrze mówiącego po polsku. Obie strony straciły wielu zabitych i rannych. Poległ m.in. dowódca 6 kompanii 6 psp - kpt. Władysław Ohorok - oficer ceniony i lubiany przez żołnierzy.
O świcie, w czasie zbiórki, oddziały polskie zostały ostrzelane ze wzgórza po lewej stronie szosy. Były to siły główne niemieckiego OW, które próbowały przebić się na zachód. 6 kompania 6 psp, która straciła w nocnym boju niemal wszystkich oficerów i wielu żołnierzy, nie wytrzymała ognia niemieckiego i wycofała się w kierunku Owczar. 4 kompania ppor. Władysława Besa nie dała się jednak zaskoczyć i wykonała przeciwnatarcie, w wyniku czego wyrzuciła Niemców ze wzgórza, zajmując je. Wówczas Niemcy spróbowali obejść pozycje II batalionu 6 psp od północy. Na skraju lasu na północ od Broniny, wzdłuż drogi do wsi Widuchowa, napotkali jednak na rozwinięty i przygotowany do walki III batalion 6 psp mjr. Stanisława Amirowicza, który przywitał napastników gwałtownym ogniem, a następnie wykonał przeciwnatarcie. W efekcie Niemcy zostali odrzuceni na wschód, a dowódca oddziału wydzielonego poległ w walce. Na tym zakończyła się pierwsza faza boju pod Broniną. Oddziały polskie, wobec konieczności uporządkowania się po ciężkim nocnym boju, nie kontynuowały pościgu, co umożliwiło Niemcom obsadzenie linii wzgórz na północ od szosy, w rejonie wsi Żerniki Górne.
Po uporządkowaniu i odpowiednim przygotowaniu, około 900, oddziały polskie wznowiły natarcie. W natarciu wzięły udział trzy bataliony 6 psp i jeden batalion 5 psp. III batalion 6 psp mjr. Amirowicza nacierał w kierunku wschodnim, mając za podstawę wyjściową linię drogi Bronina - Widuchowa. I batalion 6 psp i dwie kompanie II batalionu tego pułku nacierały w kierunku północno - wschodnim , wykorzystując jako podstawę wyjściową wzgórze przy szosie, zdobyte o świcie przez 4 kompanię. I batalion 5 psp nacierał prostopadle do szosy, w kierunku północnym. Natarcie wspierane było ogniem artyleryjskim I dywizjonu 22 pal, strzelającego z rejonu Broniny, a także z Owczar, skąd strzelały m.in. 7 bateria 22 pal oraz bateria ciężka 22 dac. Natarcie początkowo osiągnęło powodzenie i bataliony zajęły pierwszą linię wzgórz. Wkrótce jednak utknęło w gęstym ogniu nieprzyjaciela, który twardo trzymał następną linię terenową pod Żernikami Górnymi.
Około 1100 na tyły zaangażowanej w walce 22 DPG wyszło niespodziewanie silne natarcie niemieckie od zachodu, w szybkim tempie zajęło Busko i przebiwszy słabą osłonę straży tylnej dywizji, uderzyło na stanowiska artylerii w Broninie i na tyły zaangażowanych w walce batalionów. Równocześnie bardzo silny ogień artylerii położony został na Owczary. Była to niemiecka 27 DP z VII Korpusu, która, powiadomiona drogą radiową, spieszyła na ratunek niemieckiemu OW. Dywizja ta spędziła noc na biwaku w rejonie Bogucic. Wczesnym rankiem została zaalarmowana i skierowana na Busko, wysuwając naprzód silne zgrupowanie artylerii. Natarcie od zachodu było dla Polaków kompletnym zaskoczeniem. Najwidoczniej brakowało należytego rozpoznania z kierunku zachodniego, a ubezpieczenia z tej strony były bardzo słabe. Nawała artyleryjska, która niespodziewanie spadła na Owczary, wywołała panikę. W najgorszej sytuacji znalazły się jednak baterie 22 pal, strzelające z odkrytych stanowisk w Broninie, oraz bataliony 6 psp zaangażowane frontem na wschód. Niespodziewane natarcie niemieckie spowodowało konieczność podjęcia walki na dwa fronty, co, biorąc pod uwagę szczupłość posiadanych sił i rozmach natarcia niemieckiego, udało się tylko częściowo. W efekcie oddziały polskie, mimo twardego oporu, uległy stopniowo silniejszemu przeciwnikowi i zostały rozbite. Część żołnierzy poległa, wielu było rannych, duża grupa dostała się do niewoli. Jedynie małym grupom udało się przebić w kierunku północnym, skąd przez Widuchowę i Ruczynów dotarły do Skrobaczowa. Oddziały polskie z Owczar, po otrząśnięciu się z paniki wywołanej nawałą artyleryjską, wycofały się przez Pęczelice i Skotniki na drogę stopnicką i w godzinach popołudniowych obsadziły pozycje w rejonie Prusy - Skrobaczów.
Straty poniesione przez 22 DPG w boju pod Broniną były dotkliwe. Na placu boju legło blisko 200 żołnierzy, wielu było rannych, ponad 1000 dostało się do niewoli. Poległo kilkunastu oficerów, w tym m.in: dowódca I batalionu 6 psp - kpt. Aleksander Ziółkowski, dowódca II batalionu 6 psp - mjr. Jan Wilczak ( ciężko ranny pod Broniną, zmarł z ran w szpitalu w Rozwadowie ), dowódca 6 kompanii 6 psp - kpt. Władysław Ohorok, oficer łączności 6 psp - por. Jan Smela, oficer informacyjny 6 psp - ppor. Zbigniew Zasławski. Artyleria dywizji straciła 13 dział lekkich i 4 ciężkie. Straty niemieckie, jakkolwiek trudne do ustalenia, wynosiły co najmniej 200 poległych i kilkuset rannych. Niemcy pochowali swoich poległych na wzgórzu przy szosie w rejonie Smogorzowa. Ciało dowódcy OW zostało odesłane do Rzeszy.
W wyniku bitwy pod Broniną 22 DPG przeżyła duży wstrząs, który wpłynął na jej dalsze losy. Jeszcze tego samego dnia dywizja stoczyła walkę z niemiecką 27 DP pod Prusami i Skrobaczowem, utrzymując pozycję do późnej nocy. 10 września w walce z czołgami w rejonie Rytwian i Sichowa dywizja przeżyła kolejny wstrząs, który doprowadził do jej rozpadu. Poszczególne grupy, po przeprawieniu się przez Wisłę, dalej prowadziły walkę, a ostatnia z nich złożyła broń 25 września po bitwie pod Suchowolą k/Zamościa.
Źródło: Robert Osiński "Wrzesień 1939 roku na Ziemi Buskiej" ISBN 83-905732-5-3 Wyd.UMiG Busko-Zdrój, czerwiec 1999 rok.
Robert Osiński "Bitwa pod Broniną" Tygodnik Ponidzia z 02.09.1998 roku
Robert Osiński "22 pułk artylerii lekkiej" Oficyna Wydawnicza "Ajaks" Pruszków 1992 rok
Robert Osiński "6 pułk strzelców podhalańskich" Oficyna Wydawnicza "Ajaks" Pruszków 1996 rok
Zainicjowane przeze mnie Buskie Stowarzyszenie Rekonstrukcyjno-Historyczne jest w trakcie rejestracji, równolegle powstaje GRH 6PSP. Mam nadzieję, że wszystko się powiedzie i niedługo uda się zorganizować rekonstrukcję Bitwy pod Broniną.
Gdyby ktoś miał zdjęcia z tej bitwy to proszę o zamieszczanie ich tutaj.
ArturS - Pon 20 Lut, 2012
Witaj, ogromne dzieki za wstawienie tego materiału. O bitwie tej czytałem niedawno przypatrując sie wydarzeniom poprzedzajacym Bitwy pod Tomaszowem Lubelskim ( w tym roku "'konik przewodni nr 1 " ) chcąc zrozumieć i ogarnąc sytuację jaka miała miejsce wcześniej. Przy okazji wiec natknałem się na wrzesniowe dzieje 22 DPG oraz wzmiankę o tej własnie bitwie gdzie rozbito ów odział rozpoznawczy niemieckiego OW. W podanym przez Ciebie opisie jest znacznie wiecej szczegółów przbiegu tego boju a załączone zdjecia wykonane po walce przypominają bardzo podbne słynne zdjęcia spod Czarnokońców i Mużyłowic. Był to "mały pogrom" niemieckiego oddziału zmot. Jakkolwiek wrzesniowe dzieje 22 DPG jako całej wielkiej jednostki ocenia sie jako mało fortunne, bitwa ta kaze jednak poptrzec na nie z zupełnie innej perspektywy.
lucjusz8 - Pon 20 Lut, 2012
Trzeba też dodać, że 2 i 5 psp walczyły jako pułki dwu-batalionowe. Na skutek bombardowań ich transporty kolejowe nie dotarły w całości do miejsca koncentracji i ich III. bataliony włączono w skład 156 rez. pp w rejonie Wieliczki.
Tak więc kolejne podobieństwo - podobnie jak 11 KDP - dywizja mocno okrojona na skutek późnej mobilizacji. A zdjęcia ze spalonymi samochodami - zaiste jak spod Mużyłowic.
ArturS - Pią 09 Mar, 2012
Kolejny przyczynek do tematu:
http://www.stowarzyszenie...ienia,3097.html
A tu mapka:
http://books.google.pl/bo...n%C4%85&f=false
Anonymous - Pią 09 Mar, 2012
"W trakcie odwrotu wśród żołnierzy zapanował defetyzm i zniechęcenie. Dowódcę dywizji oskarżono o zdradę i szpiegostwo. W bitwie dywizja poniosła ciężkie straty, stan osobowy jednostki zmniejszył się do 3 tys. żołnierzy a dowódca został odwołany ponieważ opuścił swoich żołnierzy podczas walki W nocy z 9 na 10 września na północ od Stopnicy znacznie osłabiona 22 DPGór stoczyła swoja ostatnią walkę z nacierającą od Staszowa niemiecką 5 dywizją pancerną oraz oddziałami 27 dywizji piechoty i została całkowicie rozbita. Po tej walce z dywizji zostało 1000 żołnierzy ( cała dywizja przed walkami liczyła ok. 16 tys. żołnierzy), którzy wycofali się na wschód ."
- dziś też już wiemy, jak wiele było dywersji, sabotażu i dezinformacji wśród walczących.
ArturS - Pią 09 Mar, 2012
płk Engel Ragis popełnił wkrótce po tym samobójstwo.
- powstała wtedy dziwna sytuacja, pułkownik stwierdziwszy od wschodu niemiecka kolumne zmotoryzowaną sądził, ze dywizja jest otoczona i ulega wlasnie rozbiciu o czym wyjechał zameldować do sztabu Armii, tymczasem dywizja w krwamym boju nacierała na spanikowanych Niemców!
U zołnierza, który odniósł sukces a za chwile jest przygniatany huraganowym ogniem artylerii i nie ma jego dowódcy, bo wyjechał... burzę mysłi, rekacji i emocji mozemy sobie "zrekonstruować"...
Równiez niezmiernie tragiczną postacią jest w tym splocie okolicznosci sam pułkownik.
Anonymous - Sob 22 Gru, 2012
MaciekS, Witaj,ilu już was jest w GRH?
Anonymous - Nie 23 Gru, 2012
"ArturS"]płk Engel Ragis popełnił wkrótce po tym samobójstwo"???????
płk Endel Ragis nigdy nie popełnił samobójstwa,faktem jest że strzelił sobie w pierś ale kula ominęła serce,rannym zaopiekował się płk Leon Grot po dotarciu do Rytwian zatrzymali się w klasztorze niestety wszędzie już byli Niemcy,po tułaczce płk Grot dostał się do niewoli a płk Ragisowi udało się jej uniknąć.Pułkownik do 1943 działał w ZWZ - AK.Niestety jego stan zdrowia pogorszył się co było między innymi wynikiem tamtego postrzału.Zmarł w Warszawie 19 lutego 1943. Cześć i Chwała na wieki naszym żołnierzom............
Rzadki - Nie 23 Gru, 2012
Fakt, nie wiem właśnie skąd się wzięła legenda o tym rzekomym samobójstwie, choć płk Endel-Ragis usiłował popełnić samobójstwo, to jednak, jak zaznaczył mój krajan, próba ta zakończyła się niepowodzeniem.
O tyle to ciekawe, że sytuacja ta jest niemal identyczna jak w przypadku gen. Kazimierza Sosnkowskiego i jego próby samobójczej w trakcie wypadków majowych, choć generał był leworęczny i to podaje się za przyczynę niepowodzenia tej próby, a co do płk. Ragisa brak jest takich informacji.
Wiadomo jest jednak, że już 15 października '39 roku płk Endel-Ragis został pierwszym komendantem Okręgu Kieleckiego SZP-ZWZ, następnie w grudniu 1941 roku został przeniesiony do Warszawy na stanowisko inspektora Komendy Głównej ZWZ-AK i tam też pracował do śmierci, a jego działalność została bardzo wysoko oceniona przez Komendanta Głównego.
Robert jest chyba jednym z najbardziej znanych w naszym województwie i mieście kolekcjonerów, a jego imponujące zbiory sięgają tematyki przede wszystkim powstania styczniowego oraz formacji polskich z lat 1914-1939, szczególnie pułków podhalańskich.
Powyższy tekst o bitwie wraz z częścią zamieszczonych tutaj zdjęć ze zbiorów Roberta Osińskiego i Dawida Saneckiego (i wieloma innymi) zamieszczony został również w kwartalniku "Świętokrzyskie", nr 6 (10) z listopada 2011 roku, wydawanego bezpłatnie w liczbie 500 egz. przez Wojewódzką Bibliotekę Publiczną w Kielcach. Polecam!
W tym samym numerze opisana jest również tragiczna śmierć 24-letniego plutonowego podchorążego Mariana Zubrzyckiego z 22 pal-u, skatowanego i bestialsko zamordowanego przez Niemców za to... że chciał się napić wody.
Polecam również nr 7 (11) powyższego wydawnictwa ze stycznia-marca 2012 r. z artykułem Roberta poświęconym szczegółowo dramatycznej sytuacji płk. Ragisa.
Za to w najnowszym numerze możemy przeczytać m.in. artykuł Roberta Osińskiego o krwawych walkach, szczególnie mi bliskiego, 11 pp z Tarnowskich Gór pod Nowym Korczynem. I wiele, wiele innych z naszej tematyki!
Wszystkie numery dostępne są również w wersji cyfrowej w zbiorach Świętokrzyskiej Biblioteki Cyfrowej na stronie WBP w Kielcach (wystarczy wybrać rocznik i numer):
http://www.wbp.kielce.pl/...tokrzyskie/2012
GRH 6 PSP to właśnie twór Roberta, który "na co dzień" dowodzi GRH "Pułk Żuawów Śmierci" w Busku.
http://zuawi.com/
Widzę, że Busko niedługo rekonstrukcją stać będzie. I Luftwaffe tyż tam mają.
Kock'u - pamiętaj, że w Kielcach też jest nie najgorsza GRH. A przecież twórcy wojsk podhalańskich wywodzili się z Czwartaków. Stąd nasz znak projektu gen. Galicy.
ArturS - Nie 23 Gru, 2012
Mozna to wyjaśnić w ten sposób, ze na skutek tego postrzału pułkownik przestał dowodzic Dywizją.
Dywizja przestała istnieć jako zwarta wielka jednostka.
Motyw towarzyszący temu postrzałowi powoduje iż dlatego czytamy w publikacjach czy pracach przekrojowych o samobójstwie dowódcy.
W naszych planach także istnieje podążenie szlakiem bojowym 22 DPG w bitwie pod Broniną - moze tzw "szczęsliwym zbiegiem okoliczności" uda się spotkć w piękny wrześniowy dzień w polu ?
Rzadki - Pią 28 Gru, 2012
Baaardzo, bardzo, bardzo chętnie.
Osobiście nie mogę się doczekać tego marszu szlakiem 7DP - raz, że piękna okolica, dwa, że szlak i przez Kielce wiódł. A pod Lelowem o mało nie pojmali sztabu 2 Dywizji Lekkiej.
Szczególnie "Der Schwarze Adler Regiment".
ArturS - Pią 28 Gru, 2012
Marsz śladami 22 DPG w bitwie pod Broniną czeka nas najwcześniej we wrześniu 2014.
Warto do tego czasu dzielić sie informacjami, wskazywac kolejne opracowania do poczytania - wtedy dopiero będzie smakować ten czas prawdziwie spędzany w polu
Naszą marszową tradycją jest także przygotowywanie informatora historycznego przed kazda z wypraw " w czasie i przestrzeni" - zaparaszam juz teraz do zepołu redakacyjnego
-------------
śladem 7 DP pod Częstochową - najprawdopodobniej czerwiec 2013.
lucjusz8 - Pią 28 Gru, 2012
I-szy chętny - czyli ja - już jest
ArturS - Wto 15 Paź, 2013
Materiał z uroczystosci tegorocznej...
http://www.busko.net.pl/b...,1,14931,n.html
Czy za rok obok żołnierzy WP i harcerzy na honorowej warcie staną rekonstruktorzy -strzelcy podhalańscy? Czy przemaszerują zgodnie z opisem do pola bitwy i odtworzą ruchy wojsk na okolicznych wzgórzach?
Funky_OWall - Śro 16 Paź, 2013
TAA JES!!
mirek ł - Czw 17 Paź, 2013
Zgłaszam swoją obecność.
ArturS - Pon 26 Maj, 2014
Kije, Chmielnik , Stopnica....
http://odkrywca.pl/forum_...7/1_copy817.jpg
Czy to aby nie okolice Buska i żołnierze 22 DPG?
lucjusz8 - Wto 27 Maj, 2014
Sprawdziłem odległości - wszystko się zgadza co do 1 km - to Busko.
ArturS - Wto 27 Maj, 2014
A właśnie niedawno zacząłem się zastanawiać jaki wizerunek wybrać wybierając się na tegoroczny wrześniowy marsz pod Broniną, bo to i kilka zdjęc jeńców z 2 psp oglądaliśmy wcześniej....
i odpowiedź przyszła w tej fotografii.
lucjusz8 - Wto 27 Maj, 2014
Czy to jakiś nowy wątek/seria zdjęć na Odkrywcy? Czy tylko pojedyncza fotka?
|
|
|