Rekonstrukcja - Yorkville, USA
Anonymous - Pon 14 Wrz, 2009 Temat postu: Yorkville, USA Witam,
12 wrzesnia, 2009 w Yorkville w stanie Illinois, okolo 60 kilometrow na poludniowy zachod od Chicago w polonijnym osrodku mlodzierzowym odbyla sie inscenizacja pt “Wrzesien 1939”. W inscenziacji wzieli udzial czlonkowie 12 pulku ulanow (zakladajacych na “codzien” mundury 12 pulku PSZ) 4 osoby z chicagowskiego 20ppZK oraz ludzie z tzw “lapanki”….poczatkowo brakowalo Polakow a ostatecznie okazalo sie ze zabraklo nam Niemcow. Dlatego tez prosil bym o w miare ulgowe potrakowanie tego co zobaczycie, poziom umundurowania i wyposarzenia przedstawial sie srednio ale z obserwacji wiem ze w Polsce tez zdarzaja sie podobne jesli nie gorsze imprezy. Odczuwalismy powazny brak Niemcow poprawnie umudurowanych, pojazdy rowniez pozostawialy wiele do zyczenia ale niestety “tak krawiec kraje jak mu materi staje”. Nasza bitwa byla pierwsza tego rodzaju impreza w USA i kto wie moze juz ostatnia. Naklad czasu i srodkow byl gigantyczny a pomoc ze strony organizacji polonijnych byla bardzo symboliczna niestety. Wielu ludzi zadawalo nam przed inscenizacja pytanie po co to robimy….mysle ze odpowiedz dostali po inscenizacji gdy podczas przemarszu przed publicznoscia widzielismy ludzi placzacych na nasz widok a kobiety rzucaly nam kwiaty pod nogi, dla mnie i dla wielu bylo to przezycie niesamowite.
http://picasaweb.google.c...CMnV1aLyi6O9Bg#
Rafal
qrak - Pon 14 Wrz, 2009
Sympatycznie. Pierwszy raz widzę Niemców na koniach
Co do sposobu noszenia munduru to widać typowo jankieskie, luzackie podejście (nie mówię Rafale o waszej grupce, która prezentuje się dobrze). Miło że chociaż podpinki zapięte były u reszty
Anonymous - Wto 15 Wrz, 2009
Ciekawe wydarzenie, gratulacje Kolego, że udało Wam się zorganizować inscenizację i to tak daleko od kraju.
Jak rozumiem była to inscenizacja ogólna "wrześniowa" bez wskazania na rekonstrukcje konkretnej potyczki?
Na zdjęciach widać, że sposoby noszenia niektórych elementów wyposażenia możecie jeszcze poprawić. Nie poczuwam się jednak upoważniony do udzielania rad . Pamiętam jak sam pierwszy raz się "umundurowałem", dobrze, że nie było nikogo z aparatem w pobliżu...
Co do pytań ludzi to w Polsce niejednokrotnie słyszymy podobne. Niestety czasem towarzyszy temu pytaniu głupawy uśmieszek i zadziorne spojrzenie...Nie wspominając już o pytaniach w stylu "za kogo się przebieracie?". Zupełnie nie chce się uświadamiać takiego społeczeństwa.
Życzę wytrwałości i doskonalenia umiejętności i wiedzy rekonstruktorskiej. Oby impreza nie byłą ostatnia, a każda kolejna jeszcze lepsza .
Anonymous - Wto 15 Wrz, 2009
Bitwa byla kawaleryjska, scenariusz luznie nawiazywal do wydarzen spod Mokrej, i nasz maly oddzialek piechoty w sumie ginal w tlumie spieszonych koniarzy. Ale bylo bardzo milo gdyz byla to w sumie poraz pierwszy okazja wystapic na tak duzej imprezie w mundurze WP z 1939 roku.
Jesli jakies bledy u nas piechocincow, za kawalerie nie odpowiadam, wychwyciles to napewno sie nie obrazimy jak nam powiesz co mozemy poprawic aby w przyszlosci wygladac lepiej. O tym ze musztry sie nauczyc musimy to juz wiemy
|
|
|