W pierwszy weekend kwietnia Stare Skoszewy pod Łodzią gościły rekonstruktorów z całej Polski odtwarzających
pododdziały piechoty II Rzeczpospolitej. Spotkanie było zorganizowane przez trzy grupy: GRH "Odwach"
z Wielkopolski, GRH "28 Pułku Strzelców Kaniowskich" z Łodzi i SRH "Cytadela". W ćwiczeniach uczestniczyły
także osoby nie zrzeszone w grupach rekonstrukcyjnych oraz harcerze z Sochaczewa, którzy wystawili spieszoną
sekcję ułanów.
Miejsce manewrów było w 1939 roku terenem krwawych walk opóźniających toczonych przez Armię "Łódz". W pobliskich
lasach walczyły pułki 28 Dywizji Piechoty, a kilka kilometrów dalej pod Cyrusową Wolą - Wołyńska Brygada Kawalerii.
Niedalako położony Stryków był celem natarcia wojsk gen Kutrzeby w pierwszej fazie bitwy nad Bzurą.
fot. Przemi, Stach i Woźniak | ||||
Uczestnicy zjechali do szkoły w Skoszewach w piątek wieczorem. Po noclegu okraszonym długimi dyskusjami o historii,
wojsku i współczesnej rekonstrukcji, rankiem rozpoczęły się właściwe manewry. Dowodził Przemek Michalski - plutonowy.
Zajęcia przedpołudniowe obejmowały troczenie oporządzenia i musztrę. Uczono takich elementów jak prawidłowe rolowanie
koca, nakładanie oporządzenia, musztra z bronią, zbiórki, krok równy, formowanie dwójek, rzędu itp. Przydały się tu
rady Marka Babulewicza - autentycznego oficera rezerwy. Po obiedzie pododdział wyruszył na ćwiczenia do pobliskiego
lasu. Po drodze oddaliśmy honory prochom żołnierzy pochowanych na pobliskim cmentarzu, a Bolek opowiedział nieco
o ich ostatniej walce. W lesie, w oparciu o okopy z I wojny światowej, odbyła się gra służąca wyrobieniu umiejętności
skrytego poruszania się. Nie było to łatwe zważywszy, że las był prawie pozbawiony podszytu. Po półgodzinnych
zmaganiach obie strony uznały swoje zwycięstwo. Potem ćwiczyliśmy wiarygodne odgrywanie zranienia. Powrót na kwaterę
był okazją do przećwiczenia maszu ubezpieczonego.
Wieczorem był czas na wykłady. Bolek omówił historię i budowę polskich karabinów Mauser, Shrek zaprezentował pogadankę
o duchu bojowym piechoty "Eprit de Corps wczoraj i dziś". Zaprezentowano także historię granatnika wz. 36 oraz
wrześniowe walki w terenie gdzie przebywaliśmy.
Późnym wieczorem do uczestników manewrów dotarła smutna wiadomość o śmierci Jana Pawła II. Uczestnicy oddali hołd
największemu z Polaków minutą ciszy i krótką modlitwą. Choć zajęcia zaplanowano także na niedzielne przedpołudnie,
to w obliczu tak podniosłego wydarzenia postaniowiono zakończyć manewry.
Spotkanie były doskonałą okazją do integracji środowiska i ujednolicenia wyszkolenia poszczególnych grup. Choć
większość uczestników znała się już przedtem to wspólne manewry, nie nastawione na publiczność, ale na doskonalenie
własnych umiejętności pozwoliły na lepsze poznanie się i wymianę doświadczeń.
Na koniec chciałbym podziękować Shrekowi za załatwienie doskonałej kwatery. To było coś :-)
Michał Miazga